!!!OTWORZYLIŚMY REKRUTACJĘ!!!
Zapraszamy wszystkich chętnych do naszego działu >>Rekrutacji<< !
Aktualnie rekrutujemy na stanowiska
- Uploader

Recenzja „Buddy Daddies”

Mnie, Kazukiego i Miri łączy więź silniejsza niż krew. Chcę w to wierzyć. Pragnę, żebyśmy byli prawdziwą rodziną!

 

Fabuła

„Buddy daddies” to komedia o dwojgu zabójców i ich córce wyprodukowana przez studio P.A. Works w zimie 2023 roku. Wątek świata przestępczego w anime cieszy się w ostatnich sezonach dużą popularnością, o czym świadczy między innymi sukces „Bungou Stray Dogs”, „Spy x family” czy „Balance:Unlimited”. Podobnie jak wyżej wymienione tytuły, „Buddy daddies” nie stroni od zabawnych sytuacji, w harmonijny sposób łącząc życie w półświatku z motywem found family, tak że ciepła, domowa atmosfera miesza się w niesamowity sposób z dramatycznymi pościgami motocyklem i unikaniem deszczu pocisków.

 

Od początku serialu jesteśmy wrzuceni w centrum wydarzeń, bowiem nasi bohaterowie muszą wykonać zlecenie początkowo nie różniące się od innych, które zwykle otrzymują. Zabić niewygodnego dla organizacji człowieka, nie zwracając przy tym na siebie zbyt wiele uwagi – nic trudnego. Przygotowania i realizacja idą jak z płatka, a przynajmniej do momentu, gdy mała dziewczynka o imieniu Miri szukająca swojego tajemniczego taty nie wpada im pod nogi. Profesjonalni zabójcy nie mogą jednak pozwolić, by przeszkodziło im to w wykonaniu zadania i kontynuują akcję, ale kilka chwil później cel zlecenia próbuje użyć małej jako tarczy przed ewentualnymi pociskami…

Kazuki – jeden z protagonistów – panikuje i robi jedyną rzecz, jaka mogłaby wytrącić dziecko z rąk mężczyzny: krzyczy, że to on jest jej zaginionym ojcem, i każe jej skakać w swoje ramiona. Gdy tak się dzieje, jego wspólnik Rei szybko postrzela cel ataku, ale bohaterowie wciąż zostają z kłopotem na głowie – nie mają pojęcia, co zrobić z czterolatką, która nie tylko nie wie, gdzie mieszka ani kim jest jej mama, ale jest też święcie przekonana, że Kazuki to jej tata. Po niewielkich perypetiach związanych z poszukiwaniami rodzicielki Miri, zabójcy postanawiają adoptować dziewczynkę. Świadomość niebezpiecznego środowiska pracy sprawia, że decyzja o wychowaniu dziecka nie jest prosta, a wątpliwości narastają, gdy rok później na horyzoncie pojawia się zagrożenie, które może bardzo szybko zniszczyć rodzinną idyllę.

 

Anime pełne jest uroczych, rodzinnych scen, pokazuje, że warto walczyć o rodzinę, którą niekoniecznie muszą definiować więzy krwi. Słysząc powtarzające się w serialu pytanie: „czy możemy się zmienić”?, czyli odejść z organizacji przestępczej i zacząć żyć zwykłym życiem, pragniemy, by odpowiedź bohaterów zabrzmiała „tak” i uwierzyli oni w możliwość przeciwstawienia się rzekomemu przeznaczeniu.

 

Postaci

Głównymi bohaterami anime są tytułowi „Buddy daddies”: Rei oraz Kazuki. Są oni kryminalistami, wykonującymi zlecenia dla większej grupy przestępczej, a chociaż nie wahają się postrzelić drugiego człowieka bez poświęcania temu większej uwagi, trudno nie czuć do nich sympatii.

 

Przeciętni ludzie nie lądują w półświatku – zarówno Kazuki, jak i Rei przeżyli wiele ciężkich chwil, które z pewnością wpłynęły na ich pragnienie tworzenia wraz z Miri rodziny, ośrodka codzienności i kontrastu po pracy polegającej przede wszystkim na zabijaniu.

Skoro o kontrastach mowa, nasi protagoniści aż od nich kipią – w oczy najpierw rzuca się odmienny kolor włosów. Blondyna cechuje entuzjazm i otwartość, zachowuje się jak typowa gosposia, wypełniając większość obowiązków w domu. Rei z kolei jest praktycznie hikikomori, którego dom bez pomocy Kazukiego utonąłby w opakowaniach po zupkach w proszku i nieumytych naczyniach. Mimo tego podczas misji jest znacznie bardziej skuteczny niż jego przyjaciel i emanuje niebezpieczną, ponurą aurą. Różnica między bohaterami w życiu codziennym i odwrócenie ról przy wykonywaniu pracy wywołuje dodatkowy efekt komiczny. Łączy ich jednak troska o Miri, nawet jeśli pokazują ją na różne sposoby.

 

Gdybym miała wskazać na minus projektu postaci, byłoby to przesadne, wręcz karykaturalne przedstawienie w anime wyżej wymienionych postaw. Może to prowadzić niektórych odbiorców do irytacji zamiast rozbawienia, bo sylwetki większości bohaterów można by sprowadzić do krótkich, jednozdaniowych opisów, nie tracąc przy tym zbyt wiele. Jednakże często na tym polega komedia charakterów – na wyolbrzymieniu, nieraz do granic absurdu, konkretnych cech.

 

Oprawa audiowizualna

Kreska w anime jest bez zarzutów, nie zauważyłam znaczących spadków w jakości wraz z biegiem akcji, a całość oglądało się bardzo przyjemnie. Styl animacji krajobrazów nieco przypomina mi zachodnie kreskówki, jest wyrazisty i żywy. Tym, co mnie pozytywnie zaskoczyło, była staranność w przedstawieniu postaci drugoplanowych i epizodycznych. Bardzo często twórcy decydują się na pozbawienie takich bohaterów rysów twarzy albo narysowanie jedynie sylwetek. W „Buddy daddies” nawet osoby, które pojawiają się zaledwie kilka razy i w grupach (na przykład rodzice kolegów i koleżanek Miri z przedszkola) cechuje staranne wykonanie z dbałością o szczegóły.

 

Co do oprawy muzycznej, na początku ani opening, ani ending mnie wybitnie nie zachwyciły, jednakże wraz z kolejnymi odcinkami wydawały się coraz bardziej pasować do treści serialu. Ostatecznie słuchanie piosenki końcowej podczas ostatnich scen anime było dla mnie idealnym zakończeniem, choć sam utwór wyrwany z kontekstu fabuły określiłabym jako przeciętny.

 

Ogólna ocena

W ostatecznym rozrachunku świetnie się bawiłam, oglądając to anime i na pewno polecam osobom niezdecydowanym. Trudno obejrzeć którykolwiek odcinek bez uśmiechu na twarzy, niezależnie czy dotyczy on przygód Miri w przedszkolu, czy konfrontacji bohaterów ze swoją przeszłością.

 

Fabuła: 8/10

Postaci: 7/10

Grafika: 8/10

Muzyka: 5/10

Ogólna ocena recenzentki: 7/10

~ Marica Cavaldini

Prześledź losy tej nietypowej rodzinki!

Rekomendacje

Przegląd najciekawszych premier sezonu Jesień 2020 Brak czasu, a jesienne premiery nadal nie ruszone? Nie szkodzi. Przygotowałem materiał, w którym skrótowo opisuję sześć premier. Być może, któryś z opisów skłoni…

Cyberpunk: Edgerunners. Czego spodziewać się po nowym anime? Gra, która nie jest obojętna polskim graczom, doczeka się animowanego serialu. Komentarz o Cyberpunk: Edgerunners i oczekiwaniach względem tytułu.   Streszczenie: Cyberpunk:…

Carole & Tuesday Siedemnastoletnia Tuesday czuje, że w swoim domu jest traktowana jak powietrze i stale przyćmiewa ją charyzmatyczna matka oraz uzdolniony starszy brat. Jej życiowych pragnień i pasji nikt…

Komentarze

Dodaj komentarz