„Giovanni no Shima” czy inaczej „Giovanni’s Island” to trwający około 100 minut dramat stworzony przez Production I.G i wyemitowany w 2014 roku.
Na japońskiej wyspie Shikotan mieszka chłopczyk Junpei wraz ze swoją rodziną i ukochanym braciszkiem o imieniu Kanta. Po przegranej wojnie Sowieci zabierają ich domy i szkoły, co oczywiście nie podoba się tamtejszej ludności. Wkrótce okazuje się, że zabiorą całą wyspę, a to nie będzie jedyne zmartwienie naszych głównych bohaterów oraz wszystkich innych ludzi, których zobaczymy w tej produkcji.
Trudne dzieciństwo
Na początku warto skupić się na bohaterach – dzieciach, które podczas wojny nadal pozostają dziećmi. Doskonale widać ich szczerą życzliwość i chęć pomocy innym. Ich ciekawość i pasja, z jaką opowiadają o swojej ulubionej książce są niesamowite. W tej trudnej sytuacji, mimo młodego wieku, są bardzo mądre i zaradne oraz potrafią czerpać radość z najmniejszych rzeczy. Potrafią również znosić ból, cierpienie, tęsknotę, rozłąkę a nawet śmierć najbliższych.
Ich opiekunowie, czyli dziadek, wujek, ojciec i nauczycielka to również osoby, o których trzeba wspomnieć. Oni też mają przecież bardzo ważne zadanie, na ich barkach spoczywa odpowiedzialność za młodszych. Próbują poradzić sobie, nie poddawać się i za wszelką cenę przetrwać. Ta produkcja pokazuje straszliwą rzeczywistość wojny i jej ofiar, a na twarzach bohaterów doskonale widać ich wszystkie emocje. „Giovanni no Shima” sprawi, że co najmniej kilka razy łza zakręci Wam się w oku.
Dziecinna radość
Junpei i Kanta, czyli dwójka naszych małych, głównych bohaterów, zafascynowana jest książką o międzygalaktycznym pociągu. Nie raz i nie dwa w trudnych chwilach marzenia na jej temat ich ratowały. W krytycznych sytuacjach dawały nadzieję i iskierkę nadziei. W „Giovanni’s Island” spotykamy się z wyjątkową kreatywnością i pomysłowością dzieci na to, jak radzić sobie w ciężkich chwilach. Wymarzony, piękny, kosmiczny pojazd to coś, co pozwoliło im przetrwać.
Oprawa graficzna i muzyczna
Poświęćmy chwilę na pochwalenie cudownych, wręcz magicznych scen, które w niesamowity sposób oddają uczucia postaci. Za każdym razem, gdy główni bohaterowie są szczęśliwi, wszystko rozjaśnia się i samo tło jest dużo weselsze. Gdy są na łące, kwiaty wokół nich są boskie, kiedy siedzą przy ognisku, ogień tworzy klimat, który czuć nawet przez ekran komputera. Gdy bohaterowie znajdują się w nieprzyjemnej sytuacji, wystrój jest przyciemniony, brudny, co zdecydowanie oddaje stan, z jakim muszą mierzyć się postacie.
Zawsze towarzyszy temu idealnie dopasowana muzyka, która jeszcze bardziej wciąga nas w oglądanie. Można poczuć się dokładnie tak, jakby szło się zaraz obok głównych bohaterów i z nimi przeżywało wszystko, co ich spotyka.
Podsumowanie
„Giovanni’s Island” to niestety mało znany film, który zdecydowanie zasługuje na większą uwagę. Porusza bardzo poważne i trudne tematy, przedstawiając je w sposób chwytający za serce. Należy pamiętać, że produkcja ta, zważając na przedstawione tematy, oczywiście wymaga dojrzałości i powagi. Nie znajdą się tutaj wątki komediowe, trudno śmiać się z czegokolwiek. Nawet jeśli niektóre momenty (głównie to, co dzieje się w głowach chłopców) mogą kojarzyć się z fantastyką, to cały film od początku do końca tyczy się ludzkich tragedii. Polecam ten film każdemu, kto będzie w stanie go docenić.
Ocena recenzenta
Fabuła: 8/10
Bohaterowie: 8/10
Muzyka: 10/10
Grafika: 10/10
Serię możecie obejrzeć tutaj na stronie 🙂