Fabuła
Chłopak o ksywce Cherry nie rozstaje się ze swoimi słuchawkami, nie dlatego, że kocha muzykę, a raczej aby uniknąć rozmów z innymi. Twierdzi, że tworzenie poezji haiku jest jego najskuteczniejszym sposobem na wyrażanie uczuć a kiedy tylko przyjdzie mu głowy nowy pomysł na wiersz, od razu dodaje go do swoich mediów społecznościowych, nawet jeśli nie ma zbyt wielu obserwatorów. Ponadto młodzieniec zastępuje swoją mamę w pracy, gdzie opiekuje się starszymi ludźmi i razem z nimi pisze haiku.
Smile to nastolatka bardzo popularna w internecie, mająca tysiące fanów i fanek w całej Japonii, która każdą transmisję w swoich mediach udostępnia w maseczce zakrywając usta. Pomimo całego uwielbienia, jakim darzą ją ludzie śledzący jej działalność, dziewczyna bardzo wstydzi się swoich wystających zębów i nie opuszcza domu bez ich zakrycia.
Pewnego dnia Smile transmituje na żywo swój pobyt w centrum handlowym Oda, gdy wpada na nią dzieciak imieniem Bieber uciekający przed ochroną sklepu. Dziewczyna potrącona przez biegnącego chłopaka zderza się z Cherrym i oboje lądują na podłodze. Maska Smile przekrzywia się odsłaniając jej największy kompleks, przez co nastolatka peszy się i w powstałym chaosie łapie telefon i ucieka. Problem w tym, że to nie jest jej telefon.
Historia tej dwójki zaczyna się dość niewinnie; nieśmiała dziewczyna i jeszcze bardziej nieśmiały chłopak spotykają się całkowitym przypadkiem, a później jakaś niewidzialna siła splata ich drogi ciaśniej i ciaśniej aż w końcu zakochują się w sobie i żyją razem szczęśliwie. Tylko że nie do końca tak to wygląda, otóż nie znajdziemy w tej animacji oklepanego szczęśliwego zakończenia, nie spotkamy się też ze smutnym końcem, powiedziałabym, że zakończenie jest stosunkowo neutralne. Z samej fabuły nie wyciągniemy zbyt wielu przydatnych nauk, ale zdecydowanie pokazuje nam ona, że to, co jest dla nas kompleksem, może być naprawdę piękne w oczach innych. Film nie jest zły, jednak muszę szczerze powiedzieć, że po pół godzinnie oglądanie zaczęło mi się delikatnie dłużyć.
Bohaterowie
Postacie w filmie zostały ładnie przedstawione i z łatwością przykuwają wzrok widza, są kolorowe i dynamiczne, jednak nie idealne. Każdy z bohaterów ma swoje kompleksy i problemy, co pozwala niejednemu oglądającemu w jakiś sposób utożsamić się z poznanymi na ekranie osobami.
Oprawa graficzna i dźwiękowa
Animacją zajęły się studia Signal.MD oraz Sublimation, przy bardzo kolorowej i dobrze wykonanej kresce, tła są stosunkowo płaskie, co jednak nie przeszkadza przy cieszeniu się filmem, jednak sama animacja mogłaby być lepsza. Soundtrack, autorstwa Kensuke Ushiego, jest delikatny i możnaby powiedzieć “uroczy”, świetnie pasuje do nastroju anime i nie przytłacza swoim brzmieniem wydarzeń na ekranie.
Podsumowanie
“World Bubble Up Like Soda Pop” nie zmienia zbyt wiele w życiu oglądającego, osobiście uważam, że jest trochę nudny, jednak mniej doświadczonym fanom anime zdecydowanie może przypaść do gustu.
Recenzentka: venom