Dziesięć lat temu pojawiła się "Brama", która połączyła świat rzeczywisty ze światem magii i potworów. Aby walczyć z tymi podłymi bestiami, zwykli ludzie otrzymali nadludzkie moce i stali się znani jako "Łowcy". Dwudziestoletni Sung Jin-Woo jest jednym z takich Łowców, ale jest znany jako "Najsłabszy na świecie", ze względu na jego żałosną moc w porównaniu nawet z marną rangą E. Mimo to niestrudzenie poluje na potwory w bramach niskiej rangi, aby opłacić rachunki za leczenie matki.
Jednak ten nędzny styl życia zmienia się, gdy Jin-Woo - wierząc, że jest jedynym, który zginął w misji, która poszła strasznie źle - budzi się w szpitalu trzy dni później i znajduje przed sobą tajemniczy ekran. Ten "Dziennik zadań" wymaga od Jin-Woo ukończenia nierealistycznego i intensywnego programu treningowego lub poniesienia odpowiedniej kary. Początkowo niechętny do wypełnienia tego zadania, Jin-Woo wkrótce odkrywa, że może ono przekształcić go w jednego z najbardziej przerażających Łowców na świecie.
CHLOPIE to dzieki jego przebudzeniu
No cóż, po 4 odcinkach było bardzo obiecująco, po piątym zapał ostygł. Nie przypadł mi do gustu nowy design postaci, pobył kilka tygodni w szpitalu, niby to kwestia treningu, ale jakby po drodze chyba mu zrobili parę operacji plastycznych, wliczając w to wydłużenie kości. Bo zmieniło się zdecydowanie za dużo. Fryz rozumiem, to się da, ale inne oczy, rysy twarzy, głos, wzrost… muskulatura też się nie rozwija w takim tempie. Wiem, że chciano pokazać ewolucję, i że to w sumie jest fikcja, ale trochę przesada. Nie tego oczekiwałem po wstępie. Jakbym chciał tak przerysowane postacie- odpaliłbym Shinchou Yuusha, Shinka no Mi, czy inną parodię, gdzie jest to… pożądane. Był bohater, nieco niezdarny i fajtłapowaty, słaby, ale kumaty, z dobrze wyostrzonym zmysłem, zaczyna się uczyć- to był potencjał na geniusza, który zaczyna używać głowy, by się rozwijać, sposobem pokonuje trudności, a z czasem zostaje podziwianym kozakiem. A tak… cóż, wyszła generyczna historia, w której dostaje buff znikąd, do siły, ale także do charyzmy (nie zbudował jej sam, osiągnięciami itp). Samice zaczynają szczać w majty na jego widok, i tak zgaduję że już niedługo co nie dowalczy, to dowygląda, bo zobaczą dobrze zbudowanego kolesia, to zaczną zanim podążać. Obym się mylił w swoich przewidywaniach (nie czytałem materiału źródłowego jbc).
Chyba zaczynam robić się za stary na anime. Może na innych wzorcach się wychowałem, i współczesne dlatego do mnie nie przemawiają?
Wow ale szybcy jesteście