Strike the Blood III Odcinek 10

Erokokijami pisze:

Spory minus – Pomimo upłynięcia tych 5 lat niewiele się zmieniło względem pierwszej serii Akatsuki nadal jest popychadłem któremu co 3 odcinek ktoś musi naklepać bo jego “niewyobrażalnie potężne moce” znowu zawodzą

Monotonność tego tytułu ostro dobija, ciężko by czymś potrafiła ona zaskoczyć, ciekawym pomysłem faktycznie mogło być to niepokalane poczęcie Yukiny, można byłoby to w całkiem ciekawy sposób rozegrać czy stworzyć jakiś ciekawy skandal, niestety zakończenie tego wątku oczywiście zostało zaprzepaszczone

Sam Lore tej serii w tym sezonie został naprawdę ciekawie rozwinięty, autor miał naprawdę zimną krew by dawkować informacje jak insulinę cukrzyk, pomysł na rozwinięcie postaci Akatsukiego czy dokładniej “Czwartego Dziedzica” jako Bogobójcę który co 3 odcinek dostaje wciry od byle jakiego chłystka no Autor materiału ma naprawdę ciekawą wyobraźnię

Ponownie denerwujący był system prowadzenia postaci, wszystkie postacie czy to poboczne czy główna są nad wyraz mądre, wiedzą dosłownie o wszystkim i można rzecz że wręcz znają przyszłość, tymczasem MC od dłuższego czasu kiepsko się rozwija, cały czas jest ciemnotą która nigdy nic nie wie, której cały czas ktoś ratuje cztery litery i która raz na ruski rok wygra coś samemu

Noi na sam koniec jedyne co mnie uraczyło w tym sezonie to wreszcie rozpoczęcie wątku z Imperium Akatsukiego i głównie ta informacja plusowała w tym sezonie

Sam sezon mimo że ciekawszy niż prequel to hitem nazwać go nie można jednak jest w tej serii coś co nie pozwala jej porzucić, coś co sprawia że za każdym razem do niej wracam po krótkiej przerwie i chyba przez ten sentyment utrzymuje ta serię na poziomie 7/10