Zetsuen no Tempest
Zetsuen no tempest to anime powstałe na podstawie mangi napisanej przez Kyō Shirodaira i Arihide Sano. Ilustrowaniem zajął się Ren Saizaki. Odpowiedzialnym za produkcję było studio Bones, znane między innymi z Boku no Hero Academia czy też Bungou Stray Dogs: Dead Apple.
Fabuła
Anime opowiada historię, która kręci się wokół nastoletniego Mahiro Fuwy. Jego siostra Aika została zamordowana w tajemniczych okolicznościach rok przed wydarzeniami nam ukazanymi. Większość ludzi pewnie pogodziłoby się z tym faktem, ot co, kolejny przykład działania tego powariowanego świata.
Na takie zachowanie nie mógł sobie jednak pozwolić jej brat. Zapałał on rządzą zemsty i za wszelką cenę chciał dopaść zabójcę ukochanej siostry. Duchowo w tym przedsięwzięciu wspierał go jego przyjaciel, a chłopak Aiki, Yoshino Takigawa. Oczywiście Mahiro nie wiedział, co tak naprawdę łączyło tę dwójkę. Cała akcja nabiera tępa, kiedy z Fuwą skontaktowała się przez magiczną lalkę Hakaze Kusaribe. Przywódczyni klanu Kusaribe, a jak sama się nazywała, księżniczka rodzaju. W wyniku sporów wewnątrzklanowych została uwięziona na bezludnej wyspie. W zamian za pomoc obiecuje znaleźć mordercę biednej dziewczyny. Wtedy dołącza do niego Yoshino i obaj zostają wplątani w walkę, od której wyniku będą zależeć losy świata.
Na pierwszy rzut oka może się nam wydawać, że to kolejne z tych anime, gdzie dwójka protagonistów walczy z antagonistą, który chce zniszczyć świat. Wygląda to jednak trochę inaczej. Oglądając tę produkcję, ciężko jednoznacznie powiedzieć, co jest dobre, a co złe. Tak naprawdę, fabuła przedstawia wydarzenia w taki sposób, że wygląda to, jakby każdy miał rację.
Ta nie wiadoma, która cały czas nam towarzyszy, w bardzo dobry sposób pobudza naszą ciekawość i zachęca do oglądania odcinka za odcinkiem. Chcemy się dowiedzieć, jak postąpi dwójka przyjaciół, po której stronie konfliktu staną, a koniec końców, czy uda im się odnaleźć wewnętrzny spokój po śmierci bliskiej osoby.
Historia nam przedstawiona jest bardzo pokręcona, pełna zwrotów akcji. Czasami podczas jednej rozmowy sytuacja może zmienić się o sto osiemdziesiąt stopni, tylko po to, żeby za chwilę zmieniła się o kolejne siedemdziesiąt. Oglądając nie nudziłem się, bo cały czas coś się działo.
Oprócz pogoni za zemstą i wielką misją ratowania świata, ukazane są nam też rzeczy całkowicie przyziemne, takie jak relacje międzyludzkie. Miłość, przyjaźń, zaufanie, czy też po prostu dobra zabawa. Wiele razy podczas oglądania Zetsuen no Tempest miałem przysłowiowego banana na twarzy, pomimo tej całej dramatycznej otoczki.
Jest to też jedno z tych anime, które czerpie całymi garściami z kultury europejskiej. W tym przypadku z Szekspira, a dokładniej z dwóch jego dzieł ,,Hamleta’’ i „Burzy’’. Klimat, jaki tym zabiegiem osiągnęli, jest po prostu idealny dla fabuły, którą przedstawiono. Idealnie podkreśla wydarzenia i często można się odnieść do utworów wyżej wymienionych. Co według mnie, jest wielkim plusem.
Bohaterowie
Postacie, które występują są pełne życia. Ukazane w fajny i ciekawy sposób. Mamy czas je polubić, a każda z nich wnosi coś istotnego dla fabuły. Bardzo dużym plusem jest motywacja postaci. Nie jest ona pustym stwierdzeniem, że chce coś zrobić, tylko dobrze uargumentowanym działaniem.
Pozytywne wrażenie wywarła na mnie dwójka głównych bohaterów. Pierwszy z nich, Mahiro, podążający za zemstą. Oprócz tego nic się nie liczyło. Jednak na przestrzeni odcinków mogliśmy zobaczyć jego przemianę. Pod koniec stał się odpowiedzialny i bardziej zaczął troszczyć się o dobro świata. Bardzo duży wpływ miała na to Aika. Chłopak zawsze postępował zgodnie z logiką i starał kierować się rozumem. Za wszelką cenę chciał osiągnąć sukces. Na swój sposób było to motywujące.
Yoshino, w przeciwieństwie do swojego przyjaciela, nie pragnął zemsty, owszem, chciał się dowiedzieć, co się stało z jego dziewczyną, ale dużo bardziej interesowało go, jak zapobiec kolejnej tragedii. Przede wszystkim nie chciał, aby śmierć Aiki poszła na marne. Umiał myśleć nieszablonowo, co bardzo często ratowało życie nie tylko jemu, ale i innym bohaterom. Osobiście bardzo go polubiłem.
Oprawa graficzna i muzyczna
Anime wygląda naprawdę ładnie, ale nie pięknie. Widać, że zostało solidnie zrobione. W trafny sposób podkreślili śmierć Aiki, zestawienie kolorów, czyli biały pokój i dziewczyna ubrana cała na biało, w ciekawy sposób podkreślało jej niewinność, za to czerwona krew rozciągnięta przez całe pomieszczenie, malująca różne wzory, nadawała całej scenie artystycznego wizerunku. Zawiodłem się, jeśli chodzi o magię, która wygląda po prostu słabo, nieciekawie i mało interesująco.
Zetsuen no tempest już na samym początku zaszczyca nas pięknym openingiem, który wpada w ucho i którego przyjemnie się słucha. Zachęca do oglądania i jest pełen enerigii. Za to drugi jest już bardzo poważny i podkreśla wagę wydarzeń, które za chwilę zostaną rozegrane na naszych oczach. Sama ścieżka dźwiękowa jest dostojna i czuć, tak samo jak w drugim openingu, powagę. Słuchając jej, czułem się jak na jakimś koncercie muzyki klasycznej i choć nie przepadam za takim typem muzyki, tak w tym wypadku w ogóle mi nie przeszkadzało, a nawet mi się podobało. Idealnie podkreślało klimat i fabułę, muzyka w wymowny sposób pokazywała, jaki powariowany jest świat.
Podsumowanie
,,Świat wyszedł z orbit – i mnież to los srogi karze prostować jego błędne drogi?’’ te słowa padały często na przestrzeni trwania serii. Myślę, że są adekwatne do tego, co się wydarzyło i mówią, że ty my mamy wpływ na świat i to, jaki on jest oraz jak wygląda. Oglądając to anime zdamy sobie sprawę, jak z pozoru jedna, nieistotna rzecz może mieć wpływ na tysiące innych. Osobiście Zetsuen no Tempest bardzo mi się spodobało, a sam polecam je tym, którzy chcą zastanowić się nad istotą świata.
Ocena recenzenta
Fabuła: 9/10
Bohaterowie: 8/10
Grafika: 7/10
Muzyka: 9/10
Recenzent: Kacper Krzyż