W RECENZJI MOGĄ POJAWIAĆ SIĘ EWENTUALNE SPOILERY
Rokudenashi majutsu Koushi to Akashic Records
Rokudenashi majutsu Koushi to Akashic Records to anime z gatunku komedia, posiadające pełno akcji, zawierające momenty, przy których można się wzruszyć. Powstało na podstawie light novel napisanej przez Tarō Hitsuji. Odpowiedzialnym za nie było studio Liden Films, które na swoim koncie ma bardzo wiele różnych produkcji, między innymi kultowego Berserka czy obecnie wychodzące Tokyo Revengers. Muzyką zajął się Hiroaki Tsutsumi.
Fabuła
Tytuł opowiada o losach Glenna Radersa, który zostaje nauczycielem w bardzo prestiżowej magicznej akademii. Jednak zamiast uczyć, to całymi dniami leniuchuje. Jego zachowanie doprowadza do białej gorączki Sistine Fibel, która jest jedną z najlepszych uczennic w szkole. Postanawia siłą zmusić swojego wychowawcę, który nie świeci przykładem, aby w końcu ich czegoś nauczył. Udaje jej się to dopiero po wygranym pojedynku. Wtedy Glenn przechodzi małą metamorfozę i pokazuje uczniom prawdziwą istotę magii. Spokój psuje pojawienie się pewnej grupy magów nazywających się badaczami Boskiej Mądrości, których celem staje się Rumia Tingel, przyjaciółka Sistiny.
Jest to bardzo luźne anime, które nie wymaga od nas za dużo zaangażowania. Fabuła jest bardzo prosta i zabawna. Praktycznie cały czas wydarzenia na ekranie wywoływały uśmiech na mojej twarzy. Jednak mimo wszystko, potrafi w dobry sposób wpleść elementy historii, które łapią nas za serce i są w stanie nas wzruszyć.
Klimat w tej serii jest solidnie zbudowany. Pomimo wszechobecnego spokoju, mamy elementy, które w jakiś sposób go naruszają. Na pierwszym planie są uczniowie żyjący beztrosko, którzy posiadają swoje marzenia i problemy, często błahe. A w opozycji do tego chwilę później poznajemy wcześniej wspomnianych badaczy Boskiej Mądrości, czyli prosto mówiąc grupę terrorystyczną z uzasadnioną motywacją. Kolejną rzeczą jest samo dorosłe życie, bardzo dobrze przedstawione w retrospekcjach Glenna, który, chociaż jest młody, musiał się już podjąć wielu brutalnych zadań. W taki sposób zestawione zostały dwa światy. Bezwzględnej rzeczywistości, dorosłości i uczniów, na których ten drugi świat zaczyna powoli naciskać.
Rokudenashi majutsu Koushi to Akashic Records w dobry sposób buduje świat przedstawiony, choć czasami łamie jego założenia. Powoli dowiadujemy się o nim, jak funkcjonuje, a także jakie panują w nim zasady. Jednak to wszystko się burzy, kiedy nagle zwykli uczniowie są na podobnym poziomie co zawodowi żołnierze i to jest największy problem tej produkcji.
Bohaterowie
To anime posiada dobrze napisanych bohaterów. Tych głównych, jak i drugoplanowych. Bez problemu jesteśmy w stanie utożsamić się z nimi, ponieważ są oni bardzo ludzcy. Każdy z nich posiada swoje marzenia, a tym samym motywacje, które nimi kierują. Mają też swoje problemy, które stają się ich traumami. Nawet te z pozoru najmniej ważne osoby są bardzo dobrze zarysowane.
Postacie posiadają swoją mroczną przeszłość, która została w sposób idealny wpleciona do historii. Powoli, wraz z rozwojem postaci, poznajemy ich dzieje, często tragiczne. Tym sposobem zwykły śmieszek nagle przestaje być tylko śmieszkiem.
Na przestrzeni serii możemy zaobserwować przemianę niektórych bohaterów. Między innymi Glenna, który od bezwzględnego mordercy, staje się pozbawionym chęci życia nauczycielem, żeby finalnie odkupić swoje wcześniejsze grzechy, odciąć się od przeszłości i zacząć w pełni nowe życie.
Jedna rzecz mnie tylko w tym wszystkim bardzo bolała. Tutaj znowu przytoczę postać Glenna, momenty, kiedy zachowywał się jak totalny idiota, przeszkadzały mi. Moim zdaniem było to trochę zbyt przerysowane i psuło jego postać.
Oprawa graficzna
Rokudenashi majutsu Koushi to Akashic Records to bez wątpienia bardzo ładne anime. Może nie jest wyróżniające się na tle innych produkcji, ale mimo wszystko jest urzekające. Dodatkowo kreska w dobry sposób wpasowuje się w klimat opowieści.
Widać, że studio nie bało się eksperymentować z krwią. Pomimo tej całej sielanki podczas walki leje się ona litrami. Postacie często są przebijane na wylot mieczami i faktycznie potem obficie krwawią.
Walki są dynamiczne i intensywne, często łączą ze sobą elementy magii ze zwykłą naparzanką na pięści. Jedyną ich wadą jest powtarzalność zaklęć. Praktycznie przez całą serię wszyscy używają jednego zaklęcia. Myślę, że jest to trochę zmarnowany potencjał, bo jak już dochodzi do użycia jakiejś potężnej umiejętności, to zapiera ona oddech w piersi.
Oprawa dźwiękowa
Co do ścieżki dźwiękowej, to moim zdaniem jest to największy atut tego anime. Zaczynając od openingu, który może nie jest wybitny i dość standardowy, jak na tego typu produkcje, tak pozostała część ścieżki dźwiękowej jest nieziemska. To jak balansuje ona tonami zaczynając od spokojnych i lekkich, kończąc na żywych i pełnych energii niczym utwory zespołów metalowych. Jest ona też dobrze dobrana do wydarzeń przedstawionych na ekranie. Gdy mamy jakieś poważne i smutne momenty, to w tle, w sposób melancholijny przygrywają nam skrzypce, ale gdy przechodzimy do walki, to za sprawą muzyki jesteśmy w stanie poczuć się jak w centrum przedstawionych wydarzeń. Buduje ona świetny klimat i nieraz sprawiła, że miałem ciarki na plecach.
Podsumowanie
Rokudenashi majutsu Koushi to Akashic Records to przyjemne anime, idealne na wakacyjny czas, jest krótkie i przystępne, myślę, że większość z Was będzie się przy nim dobrze bawiło. Pomimo swoich wad i niedociągnięć uważam, że fabuła może się Wam spodobać, a barwni bohaterowie zdołają wywołać uśmiech, jak i łzy na Waszych twarzach.
Ocena recenzenta
Fabuła: 7/10
Bohaterowie: 7.5/10
Grafika: 7./10
Muzyka: 8.5/10
Recenzent: Kacper Krzyż
Rokudenashi majutsu Koushi to Akashic Records możecie obejrzeć na stronie!
Dobra praca👍
Ja bym tu dodał, że on został zmuszony do pracy w tej Akademii, ale to tak tylko małym druczkiem.
Fajnie się czytało.