Recenzja „86”

86

 

Adaptacja noweli, której produkcją zajęło się studio A-1 Pictures. Tytuł doczekał się na ten moment dwóch sezonów, co przełożyło się na 23 odcinki. Pierwszy z nich został wyemitowany wiosną 2021, natomiast drugi na przestrzeni jesieni 2021 i zimy 2022 roku. Oryginalną historię w noweli napisała Asato Asato, a stroną graficzną zajął się Shirabi. Istnieje także manga, do której rysunki wykonał Motoki Yoshihara, jednak nie ma ona wpływu na anime.

 

Fabuła

 

Wyniszczająca wojna sprawiła, że Republika San Magnolii została podzielona na 85 sektorów, gdzie srebrnowłosa ludzkość może bezpiecznie żyć między murami. Mało kto zdaje sobie jednak sprawę, że rządowa propaganda wysyła ludzi o innym wyglądzie do tajnego 86 sektora, w którym nieustannie toczy się walka z Imperium Legionu. Główną bohaterką jest Vladilena Milizé, która została przydzielona do szwadronu Spearhead, aby kontynuować działania poprzedniego dowódcy. Doskonale wie, jaką prawdę skrywają władze i nie zgadza się z szerzoną na każdym kroku dyskryminacją, co przyczyniło się do odrzucenia jej przez rówieśników. Shinei Nouzen jest z kolei kapitanem szwadronu Głowy Włóczni, charakteryzuje go to, że zawsze jest jedynym ocalałym z każdej eskadry, co jednocześnie jest jego motywacją do tego, aby nieść na swoich barkach brzemię wszystkich towarzyszy. Czy rasistowska propaganda upadnie? Jak wiele cierpienia może spowodować wojna? Gdzie znajduje się granica między zdrowym rozsądkiem a szaleństwem? Przed wami recenzja 86, czyli produkcji do bólu prawdziwej i tym samym niezwykle wartościowej.

Porządne opracowanie tego tytułu jest naprawdę sporym wyzwaniem, gdyż jego zrozumienie wymaga niemałego skupienia. Przyczyniło się to między innymi do długiego opisu powyżej, więc mam nadzieję, że Was w ten sposób nie zraziłem. Anime od samego początku porusza trudne tematy, wśród których znajdziemy wszechobecny rasizm, cierpienie związane z tragizmem wojny oraz przede wszystkim to, co dzieje się w takich chwilach z człowiekiem. Ogromna ilość wydarzeń, jakie mamy okazję oglądać, pokazuje odbiorcy brutalną rzeczywistość i niesprawiedliwość, która bardzo często potrafi być wynikiem odmiennych poglądów.

Chciałbym się jeszcze odnieść do tego, jak twórcy pod żadnym pozorem nie przestraszyli się kontrowersji i w doskonały sposób przedstawili ludzką okrutność, ponieważ właśnie to sprawia, że 86 zyskuje na tle innych produkcji o tego typu tematyce. Kiedy oglądamy konkretne odcinki, uświadamiamy sobie, że wojna to nie tylko fizyczna walka z wrogiem, ale i psychiczna potyczka z samym sobą. Sprawia to, że zaczynamy dostrzegać drugie dno zbrojnych konfliktów i nieco bardziej rozumiemy, jak bardzo powinniśmy się starać, aby do takich sytuacji nie dochodziło.

 

Klimat i akcja

 

Oczywistym faktem jest to, że atmosfera w 86 nie jest lekka. Całe anime zawiera ogromną ilość walki, jednak nie da się ukryć, że równie dużą rolę odgrywają kwestie psychologiczne. W niektórych scenach jesteśmy nimi dosłownie zalewani, co tworzy unikalny i gęsty klimat.

Jeżeli chodzi o tempo akcji, to jest ono równie mocno podzielone. Raz jesteśmy świadkami dynamicznej walki, ciągłych wybuchów i rozlewu krwi, a innym razem obserwujemy jedynie dialog, podczas którego przyjdzie nam poznać pewne aspekty od drugiej strony.

 

Postacie

 

Pora na zdecydowanie najlepszy element całej produkcji, jakim są fenomenalnie napisane postacie. Na początek weźmiemy na warsztat Vladilenę, która jest przykładem osoby, jakiej ludzkość potrzebuje w kryzysowych sytuacjach. Nie zachowuje się tak samo, jak pozostali mieszkańcy Republiki i wyraźnie potępia podział rasowy, jaki został utworzony. Czuje, że powinna osobiście wpłynąć na wszelkie niesprawiedliwości, a jej duch walki czyni z niej bohaterkę pełną empatii i determinacji.

Kolejną bardzo ważną postacią jest Shinei Nouzen. Nie tylko jest drugim protagonistą całej opowieści, ale i właśnie z jego perspektywy poznajemy jej najbardziej psychologiczną część. Jego rozmyślania, podejmowane decyzje i związane z nimi działania, a także sam styl bycia czynią go osobą tajemniczą i trudną do zrozumienia. Pod tą warstwą pełną niewiadomych skrywa się jednak coś niesamowitego i zasługującego na dogłębną analizę.

W pozostałych postaciach kryje się coś równie wspaniałego. Mam tutaj na myśli to, jak każdy został przedstawiony w świetle wojennej katastrofy. Niezależnie od tego, czy śledzimy losy srebrnowłosych, czy tych walczących na śmierć i życie, zawsze doszukamy się piętna, jakie zostało odciśnięte na czyjejś psychice. To wszystko tylko pokazuje, że wojna jest w stanie strawić absolutnie wszystko i nawet najbezpieczniejsza strona konfliktu w pewnym momencie ucierpi.

 

Oprawa graficzna i dźwiękowa

 

Kreska w 86 prezentuje się bardzo ładnie i estetycznie, a animacje są płynne i wzbogacone najróżniejszymi detalami. Kolorystyka również została dobrana w profesjonalny sposób, dzięki czemu bardziej jaskrawe barwy nie męczą oczu, co w kontekście całości ogląda się po prostu wyśmienicie.

Co do muzyki, to muszę przyznać, że nie spotkałem się podczas seansu z zabiegiem, który wpływałby choć trochę negatywnie na jakość tytułu. Każdy utwór ma w sobie coś, co nadaje historii o wiele większej intensywności i buduje niezapomniany klimat. Co ciekawe, w przypadku niektórych scen kompletnie zrezygnowano z muzyki, ale przyznaję, że był to genialny pomysł. Takim sposobem twórcom udało się dodać jeszcze więcej dramatyzmu, kiedy było to potrzebne.

 

Opening i ending

 

Na przestrzeni całości mamy 2 openingi i oba zostały wykonane tak, że ich oglądanie będzie w stanie zadowolić odbiorcę. Osobiście nie przypadły mi jakoś szczególnie do gustu piosenki, jakie zostały w nich zawarte, ale jest to tylko i wyłącznie moja opinia.

Endingów jest z kolei 2 razy więcej, bo są aż 4. Nie da się jednak ukryć, że według wielu są one o niebo lepsze od openingów. Decyduje o tym zarówno sposób, w jaki je wykonano, jak i każda z obecnych w nich piosenek. W moją pamięć najbardziej zapadł utwór pod tytułem Avid, który stał się także jednym z najpopularniejszych w sezonie wiosennym 2021 roku.

 

Podsumowanie

 

Obejrzyj to anime, jeśli gustujesz w:

– tytułach nastawionych na trudne i kontrowersyjne tematy;

– zmieniającym się tempie akcji;

– postaciach, których zrozumienie wymaga od widza większego zaangażowania;

– przepięknej i wpływającej na budowaną atmosferę muzyce.

 

Nie oglądaj tego anime, jeśli gustujesz w:

– produkcjach o niskim poziomie skomplikowania;

– niezmiennym tempie akcji;

– prostych postaciach, z którymi można się od razu utożsamić;

– oprawie graficznej, która odchodzi od standardowych schematów.

 

Autorka powyższego plakaciku: Rudusia

 

86 możecie obejrzeć tutaj!

Rekomendacje

Komentarze

  1. Freeb pisze:

    Dla mnie 86 było trochę spalone… nie z racji na błędy w produkcji czy też klimatu a tym, że LN zaczynała się od spoilera który zamykał pierwszy sezon. 😉

    Anime 10/10

    Jest też smaczek dla czytelników Novelki. W Anime jest pokazane kilka scen dodatkowych które w Novelce były tylko wspomniane lub pozostawione w domyślę. 😉

Dodaj komentarz