!!!OTWORZYLIŚMY REKRUTACJĘ!!!
Zapraszamy wszystkich chętnych do naszego działu >>Rekrutacji<< !
Aktualnie rekrutujemy na stanowiska
- Uploader

Recenzja „Sasaki to Miyano”

„Sasaki to Miyano”

Adaptacja mangi autorstwa Shou Harusono wykonana przez Studio Deen. „Sasaki to Miyano” kwalifikuje się do gatunków: okruchy życia oraz shounen-ai. Tytuł ten posiada jeden sezon składający się z 12 odcinków.

 

Fabuła

Wszystko zaczyna się bójką między uczniami w męskim liceum. Całą akcję zauważa Miyano, który chce zgłosić zaistniały incydent, lecz w trakcie pojawia się Sasaki i rozdziela uczniów. Tak właśnie przez przypadkowe zajście doszło do ich nieoczekiwanego spotkania, mimo iż widzieli się ledwie chwilę, to Sasaki zdążył się na dobre przykleić do młodszego, uroczego kolegi. Sam Miyano jest yaoistą, za to Sasaki zwykłym normikiem, który był bardzo ciekawy zainteresowania kolegi, dlatego też zadawał mu pytania typu: „czym jest uke czy seme?”. W końcu Miyano postanowił wtajemniczyć go w mangi bl. Tak oto rozpoczęło się ich wspólne szkolne życie…

Można szczerze powiedzieć, że to dosyć sztampowy i przestarzały pomysł na fabułę w gatunku shounen-ai/yaoi, lecz sam seans, jak i atmosfera zostały zrealizowane w tak niesamowicie czuły, urokliwy, ujmujący sposób, że przynajmniej mi nie przeszkadzał powtarzalny schemat. Dla mnie to jeden z bardziej uroczych tytułów, przy których, aż serce mi waliło z nadmiaru słodkości.

 

Bohaterowie

Nie ukrywajmy, postacie nie są jakoś bardzo rozbudowane, jeśli chodzi o historię czy przeżycia, ale same emocje, uczucia, przemyślenia oraz ich zachowania są dosyć głębokie, przez co sporo osób, w tym ja w jakimś sensie może się utożsamić z rozterkami głównych bohaterów. Bardzo dobrze można poczuć te emocje, pociąg oraz chęć zbliżenia się do siebie, przez co ta seria nie jest „pusta”, a bohaterowie nie zachowują się bezdusznie i irracjonalnie, tylko by przypodobać się „typowo żeńskiej” widowni. Właśnie to jest jednym z większych atutów, dla których ta seria jest dla mnie niezwykle atrakcyjna.

Miyano (Yoshikazu) – jeden z dwójki głównych bohaterów. To pierwszoklasista, który uwielbia czytać mangi z gatunku yaoi, lecz woli to ukrywać i nie rozmawiać głośno o swoim hobby, gdyż czuje się z tym dosyć niekomfortowo. Mimo że jest chłopcem, to posiada niezwykle delikatne, wręcz żeńskie rysy twarzy, lecz sam bardzo nie przepada, gdy się o tym wspomina. Dla mnie Miyano odznacza się dużą uczuciowością, barwnością oraz wrażliwością, choć czasami, gdy przytłacza go nadmiar obecności i czułości od swojego starszego kolegi, staje się oschły i przemęczony…

Sasaki (Shuumei) – druga postać pierwszoplanowa. Uczęszcza do drugiej klasy liceum, zauroczył się niezwykle silnie w młodszym koledze (Miyano), do którego często zwraca się pieszczotliwie „Mya-chan”. Sama jego osobowość wydaje mi się niezwykle ciekawa, gdyż zmienia się ona w zależności od tego z kim znajduje się w danym momencie. W stosunku do rodziny czy znajomych jest bardziej poważny i powściągliwy, gdy nie ma nikogo w pobliżu zachowuje się cicho oraz melancholijnie, a podczas przebywania przy ukochanym bywa niezwykle przyjazny i wesoły. Sama obecność Miyano sprawia, że czuje się zrelaksowany, lecz stara się on zachować ostrożność, aby przypadkiem nie przytłoczyć kolegi swoimi uczuciami.  Sasaki to moim zdaniem najlepiej skonstruowana oraz różnorodna postać w tym uniwersum, dlatego zagarnął me serce i został moją ulubioną postacią.

 

Oprawa graficzna i dźwiękowa

Strona wizualna anime jest moim zdaniem bardzo przyjemna dla oka, choć momentami można zauważyć, że mimo dużej ilości zbliżeń na twarze postaci, nie są one idealnie doprecyzowane. To co zdecydowanie zasługuje na docenienie, to kreowanie świetnego klimatu, podczas gdy ma dojść do romantycznych lub po prostu uroczych interakcji między bohaterami. Bardzo subtelne zagrania kolorami sprawiają tylko, że można się wprost zakochać w tym tytule i wejść w stan błogości.

Co do oprawy muzycznej, nie cechuje się ona wybitnie urozmaiconą czy oryginalną nutą, lecz można określić ją jako jak najbardziej „poprawną” oraz pasująca do klimatu. Sam opening potrafi wpaść w ucho i sprawić, że będziemy w stanie się uśmiechnąć od jego słodkości, przynajmniej tak jest w moim przypadku.

 

Podsumowanie

Czy zatem warto obejrzeć Sasaki to Miyano? Zdecydowanie tak, mimo „specyficzności”, gdyż to shounen-ai a nie każdy lubi oglądać historię miłosną dwójki mężczyzn. Ten tytuł pokazuje jednak, że w prawdziwej miłości nie zwraca się uwagi na płeć, pochodzenie czy wygląd, po prostu kochamy i chcemy być z naszą ukochaną osobą. Z tego względu miłość jest naprawdę piękna i cenna, dlatego trzeba o nią walczyć i pielęgnować, gdyż ona tak naprawdę daję nam siłę, ulgę, nadzieję, radość oraz sprawia, że chce nam się najzwyczajniej w świecie żyć.  Ta historia, mimo pozoru „tylko dla dziewczyn”, potrafi wiele nauczyć i sprawić, że zaczniemy doceniać otaczające nas rzeczy i świat, wystarczy nieco otworzyć oczy i umysł.

Naprawdę nie sądziłam, że moim ulubionym romansem, do którego będę uwielbiać wracać będzie ten z gatunku „shounen-ai”, więc skoro ja się tak zdziwiłam,  każdemu polecam obejrzeć i docenić ten znakomity tytuł.

 

Ocena recenzenta

Fabuła: 8/10

Bohaterowie: 9/10

Muzyka: 7,5/10

Grafika: 8,5/10

Skala romantyczności 10/10

 

~ Tadashi ~

 

„Sasaki to Miyano” możecie obejrzeć tutaj!

 

Rekomendacje

„Vampire knight” to dwusezonowe anime, składające się łącznie z 26 odcinków. Pierwszy sezon powstał wiosną, drugi jesienią 2008 roku. Produkcja została stworzona przez Studio Deem.   Fabuła Historia skupia się…

Znamy datę premiery 2 sezonu Dr. Stone! W 16. numerze mangi pt: ,,Dr. Stone” twórcy Boichi oraz Riichrou Inagaki umieścili informacje o tym, że kontynuacja adaptacji ich komiksu będzie miała…

Rainbow: Nisha Rokubou no Shichinin   Adaptacja mangi, której fabuła została napisana przez George’a Abe’a, a rysunki wykonane przez Masasumi Kakizaki. Anime emitowano od 7 kwietnia 2010 do 29 września…

Komentarze

  1. jas_wik pisze:

    Pewnie że jak bardzo jest to anime romantyczne 🙂

  2. waldeck pisze:

    “Skala romantyczności”, co to w ogóle znaczy ?

Dodaj komentarz