Na dworze cesarskim w starożytnych Chinach minęło kilka miesięcy, odkąd siedemnastoletnia Maomao została porwana i zmuszona do pracy jako podrzędna służąca w pałacu cesarza. Mimo to udaje jej się zachować ciekawskiego i pragmatycznego ducha, planując pracować, póki nie przeminą lata jej niewoli. Jednak pewnego dnia dowiaduje się, że dwoje niemowląt cesarza śmiertelnie zachorowało. Postanawia potajemnie podjąć działania, wykorzystując swoje farmaceutyczne doświadczenie nabyte podczas dorastania w biednej dzielnicy czerwonych latarni.
Pomimo prób zachowania anonimowości, Maomao szybko przyciąga uwagę eunucha Jinshi, który dostrzega jej talent. Maomao wkrótce trafia na dwór cesarza, gdzie stopniowo zdobywa sławę, wykorzystując swoją wiedzę i ekscentryczną osobowość do rozwiązywania różnych zagadek medycznych.
świetne anime!
wiadomo czy i kiedy będzie kontynuacja?
Co tu dużo mówić to jeden z tych rzadkich tytułów który od początku do końca potrafi przykuć uwagę widza
Najzwyczajniej w świecie była to świetna seria, od samego początku urzekała dobrym humorem i uroczymi wstawkami z Maomao
Bardzo plusowało zachowanie samych postaci, niski jest odsetek serii w których więcej niż trójka bohaterów potrafi logicznie myśleć, w przypadku tego tytułu zwykła postać poboczna na ten przykład dajmy służki była mądrzejsza niż niejedna postać główna z podrzędnego Isekai’a
Nie jestem do końca pewien ile Arc’ów zaadabtowano w tym sezonie, niemniej początek początków i służba u tej różowowłosej konkubiny była zdecydowanie najciekawszym, a przy tym najzabawniejszym czasem, konkretnie najbardziej zaimponowała mi Maomao w trakcie opiekowania się tą niebieskowłosą konkubiną, czy to z uwagi na drapieżny charakter Maomao czy też jej ciekawe ツ porady dla tej samej konkubiny
Tutaj było spore zaskoczenie bo dawno nie oglądałem tytułu z tak pozytywnie i co ważniejsze dobrze napisanymi postaciami
Maomao z charakteru była genialna, spryt i ponadprzeciętna inteligencja w parze z jej pazurem jak dla mnie pozłacane srebro, przede wszystkim jej postać zaplusowała na początku swoimi charakterystycznymi drgawkami na widok Jinshiego oraz pod sam koniec świetnym taktycznym myśleniem w ostatnich 3 odcinkach
Świetna była również jej historia dawkowana przez dobre paręnaście odcinków z ukończeniem idealnie na ostatnim odcinku… Jak dla mnie bomba
Jinshi również świetnie się zaprezentował szczególnie od połowy kiedy to faktycznie zadurzył się w Maomao, momenty jego zazdrości praktycznie za każdym razem potrafiły porządnie rozbawić
Ciekawie zaprezentowania z ustala jego historia która nie została opowiedziana wprost, a wręcz złożona głównie z samych spekulacji protagonistki, zostawiona przy tym widzowi do do myślenia się
Postacie poboczne takie jak konkubiny czy kurtyzany również dobrze się prezentowały
Jednak zdecydowanie najdoskonalej wyszedł ten strateg, mimo że początkowo tajemniczy (co było samo w sobie świetne) i wręcz dziwny, jednak z biegiem czasu naprawdę fajnie się to rozwinęło, bieg przez płot po usłyszeniu piosenki jak i późniejsze wydarzenia włącznie z tamtą wzruszająca chwilą były wręcz rajskim owocem
Jego relacja z Maomao czy też tą chorą kurtyzaną była wiadoma praktycznie od dobrej połowy tego sezonu, jednak to jak pięknie, a zarazem tragicznie zostało to ukazane było według mniej co najmniej czystym złotem
Graficznie seria była świetna, jaskrawa kolorystyka dobrze współgrała z tak luźną, ale ciekawą fabułą
Animacja była git
Fabuła jak już wspominałem była cudna, pierwsze 12 odcinków były wyjątkowo zabawne, z kolei druga część była zdecydowanie bardziej skierowana na rozwinięcie zadurzenia Jinshiego
Noi udźwiękowienie jak rzadko kiedy mi ono pasuje tak tutaj z czystym sumieniem stwierdzić można że było wyjątkowo dobrze zrobione
Zakończenie serii fajnie przemyślane taniec Maomao dobrze zaanimowany, sam w sobie byl piękny, muzyka mimo że mi nie do końca pasowała, tak zdecydowanie dobrze wpasowana w klimat serii… Samo w sobie to zakończenie już bardzo plusuje
Rzadko mi się zdarza oceniać coś na 9, jednak w tym przypadku ocena jest zdecydowanie adekwatna do całokształtu, także ode mnie również 9/10