Recenzja „Angel Beats!”

Angel Beats

 

To jednosezonowe anime wyprodukowane przez P.A. Works i Aniplex, w reżyserii Seijiego Kishi.

 

 

Fabuła

 

Od razu na wstępie zaznaczę, że jest to dość specyficzne anime, ponieważ kiedy tylko o nim myślę pierwszym określeniem, jakie mi się nasuwa jest „ miszmasz”. To anime to istny mix wszystkiego,   a jego akcja przypomina sałatkę owocową przyrządzoną głównie z mieszanki akcji, humoru i romansu. Muszę jednak przyznać, że całość jest dość smaczna :). Na samym początku wiemy tyle samo co Otonashi Yuzuru, który budzi się w nieznanym świecie, czyli zupełnie nic. Bohater nie  ma jednak czasu do namysłu, bo natychmiast jest rzucony w wir zdarzeń ze specjalnym oddziałem szturmowym/ruchem oporu w roli głównej.  Dlaczego jednak nowo poznani ludzie karzą mu strzelać do bezbronnej dziewczyny? Yuzuru szybko zdaję sobie sprawę, że choć budynek, na terenie którego się znalazł, jest szkołą, to jego najbliższe losy z nauką będą miały niewiele wspólnego.

 

 

Akcja

 

Właśnie akcja, akcja i jeszcze raz akcja! Z sekundy na sekundę na ekranie pojawiają się nowe zwariowane postacie, w powietrzu latają pociski, a widz zastanawia się wraz z nieszczęsnym protagonistą: „O co tu kurczę chodzi?”. Jeżeli jesteście miłośnikami szybkiej i chaotycznej akcji, to jest to coś dla Was. Jednak tak jak wspomniałam wcześniej, ilość wątków wplecionych w fabułę tego anime chyba trochę przerosła twórców. Klimat produkcji zmienia się z odcinka na odcinek. Raz mamy do czynienia ze smutną sceną z przeszłości, a chwilę później z bitwą na karabiny. Nie mówię, że takie połączenie było złym pomysłem. Mi osobiście się bardzo podobało, ale czułam się trochę, jakbym biegała po różnych salach kinowych z różnymi gatunkami filmów, ale tymi samymi bohaterami. Można jednak dostrzec w tym całym zamieszaniu główny wątek, a zakończenie w pewien sposób odpowiada na pytania stawiane na początku serii (choć pozostają pewne niedopowiedzenia).

 

 

Bohaterowie

 

Uczniowie tajemniczej szkoły, do której trafia Yuzuru są zbieraniną niesamowicie barwnych postaci. Bardzo żałuję, że większość z nich, poza głównymi bohaterami, dostaje mało czasu antenowego, bo każda z występujących w anime osób wyróżnia się czymś spośród tłumu i naprawdę zdążyłam się zżyć z tą energiczną, choć czasami mało rozgarniętą, bandą dziwaków. Co do interakcji romantycznych między nimi, o których wspominałam na początku, to nie są one zbytnio wyeksponowane przez większość seansu kosztem szybkiej akcji, ale za to zakończenie… przyznam, że się wzruszyłam, co rzadko mi się zdarza zwłaszcza, że nie spodziewałam się tego po tej produkcji.

 

 

Oprawa graficzna i dźwiękowa

 

Bez owijania w bawełnę powiem, że kreska nie przypadła mi do gustu. Przywodzi ona na myśl starsze produkcje, gdzie postacie miały duże błyszczące oczy (choć w Angel Beats nie jest aż tak tragicznie). Osobiście nie jestem fanką takiej estetyki, ale nie przeszkadzało mi to szczególnie w odbiorze, zwłaszcza że budynek szkolny, który przez większość czasu stanowi miejsce akcji anime, jest przedstawiony w ciemniejszych barwach, co tonuje cukierkowy wygląd postaci.

 

Oprawa dźwiękowa wypada za to dużo lepiej. W produkcji jest wiele piosenek zarówno w klimacie nostalgicznym, jak i bardziej żywiołowym, tak że każdy znajdzie coś dla siebie.

 

 

Wady

 

Dużą, bardzo widoczną wadą tej produkcji jest kompozycja „sałatki owocowej” i wielu zaczętych wątków, które nie miały czasu się rozwinąć. Choć paradoksalnie emocjonalne i nostalgiczne sceny, mimo że były  znienacka wplatane w wir akcji, nie wypadały jednak sztucznie i kiczowato. W moim odczuciu były naprawdę dobrze przedstawione i łapały za serce. Do wad można by też zaliczyć oprawę graficzną, jednak to już rzecz gustu.

 

 

Elementy charakterystyczne dla danego anime

 

Nie ma ich zbyt wiele, jednak jeżeli miałabym wskazać coś, co wyróżnia Angel Beats spośród innych anime, to to, że każda postać jest na swój sposób „głupia”. Oznacza to, że często podejmują nieracjonalne decyzje i zachowują się w nieprzewidywalny, dziwny sposób. W dodatku bohaterowie wcale się z tym nie kryją, sami nazywając siebie „bandą kretynów”, co jest dość śmieszne i tworzy unikalny humor tego anime. Jeśli by na to spojrzeć z szerszej perspektywy, to ten „głupkowaty sposób bycia” ma sens. Kiedy dowiadujemy się, jaki konkretnie typ osób trafia do tajemniczej szkoły, wszystko zaczyna się stopniowo układać w mniej lub bardziej logiczną całość.

 

 

Podsumowanie

 

Anime jest dla Ciebie, jeśli szukasz:

–       Wątku romantycznego

–       Motywu trudnej przeszłości

–       Motywu tajemnicy

–       Szybkiej akcji

–       Barwnych bohaterów

–       Humoru

–       Momentów nostalgii i wzruszenia

–       Szkolnego anime

 

Anime nie jest dla Ciebie, jeśli szukasz:

–       Wolnej i jednowątkowej akcji

–       Bohaterów, którzy podejmują „przemyślane” decyzje

–       Wątku detektywistycznego

–       Realistycznego świata

 

Ocena recenzenta:

 

Fabuła/Akcja: 7/10

Bohaterowie: 6/10

Oprawa graficzna: 4/10

Oprawa dźwiękowa: 10/10

 

Recenzentka: Xenia

 

Angel Beats! możecie obejrzeć tutaj!

Rekomendacje

Ujawniono 4 zwiastun Lapis Re:LiGHTs Na oficjalnym kanale serwisu KLab Games i Kadokawa na YouTube w sobotę 27 czerwca , opublikowano najnowszy zwiastuna anime Lapis Re:LiGHTs . Który upewnia nas…

Redline   Jest to trwający prawie 2 godziny film, który swojej emisji doczekał się 14 sierpnia 2009 roku. Produkcja nie posiada żadnego źródła, na którego podstawie została stworzona – mamy…

Tsukumogami Kashimasu   Fabuła „Tsukumogami Kashimasu” (angielski tytuł: „We Rent Tsukumogami”) wyprodukowało studio Telecom Animation Film. Anime opowiada o rodzeństwie prowadzącym wypożyczalnię przedmiotów codziennego użytku o nazwie Izumo-ya. Z racji…

Komentarze

Dodaj komentarz