Recenzja “Alien 9”

„Alien 9”, czyli inaczej „Alien nine” to 4 odcinkowy serial, którego każdy epizod trwa około 28 minut. Powstał on w 2001 roku, został stworzony przez studio J.C.Staff. Producenci odpowiedzialni są za serie tak świetne jak „The Disastrous Life of Saiki K” czy „Kaichou wa Maid-sama!”, więc spodziewałam się czegoś lepszego. Każde Studio ma czasem gorsze prace i uważam, że właśnie „Alien 9” jest nią w tym przypadku. Zachęcam do przeczytania recenzji, żeby dowiedzieć się dlaczego.

Ta historia opowiada o zwyczajnym dniu – w szkole trwają wybory na kontrolera obcego, czyli osobę, która będzie broniła szkoły (potem może nawet całego świata) przed potworami, dzięki pomocy obcego, który będzie siedział jej na… głowie. Każdy z nas przeżył to kilka razy, prawda? (: Może dlatego uczniowie nie wykazują zbyt dużego zainteresowania tematem. Nie tyczy się to Yuri, która po głosowaniu widzi, że to ona będzie musiała objąć to stanowisko. Do tej roli przydzielono jeszcze inne bardzo młode dziewczyny, które poznaje ona na pierwszym wspólnym spotkaniu. Prowadzi je Megumi Hisakawa, która ma za zadanie wprowadzić dziewczynki w świat walk z obcymi.

Wrobiona w bohaterstwo

Już na samym początku zirytowało, czy raczej zasmuciło to, w jaki sposób Yuri została potraktowana. Od samego początku mówiła, że nie chce zostać kontrolerką obcego, że się boi, że ją to obrzydza i że nie da rady, a szkoła, rodzina i znajomi mieli to zupełnie gdzieś. Będąc w 6. klasie zmuszono ją do ryzykowania swojego życia, nikt nie przyjmował odmowy. Śmieszne jest to, że na jej miejsce byli inni chętni – kilka osób mówiło, że zazdrości jej tej roli. Więc dlaczego wszyscy cisnęli tak bardzo właśnie Yuri? Myślę, że  to kolejna dziwna sprawa, którą ciężko zrozumieć w ludziach, bo wyjaśnienia sama produkcja nam nie przytoczyła.

 

Beksa na pierwszym planie

Główna bohaterka, nie oszukujmy się, jest straszną beksą. Płacze przynajmniej kilka razy w ciągu odcinka. Jestem dość wyrozumiała, ale muszę przyznać, że nawet mnie zaczynało to irytować już w drugim epizodzie. Może nie samo ryczenie, a bardziej jej głos i zbyt duża głośność.

Jednak gdyby patrzeć na to w pozytywny sposób, można powiedzieć, że takie przedstawienie Yuri nadaje produkcji realizmu. Skoro mówiła, że nie jest gotowa na walkę z obcymi, to naturalnym jest strach i płacz w takiej sytuacji. Myślę, że postrzeganie tego zależy po prostu od nerwów widza 😊

 

Inny typ horroru

Produkcja określana jest jako „horror”, co już na początku zwróciło moją uwagę. Potwory nie były straszne i nawet nie sprawiały wrażenia, by takie miały być. Ewentualnie wywołują obrzydzenie, nic więcej. Ja jako fanka horrorów poczułam się wręcz urażona, że takie coś ma prawo nazywać się strasznym!!!

Jednak kilka minut zajęło mi zrozumienie, że tym horrorowym elementem było coś innego, niż słynni w tej produkcji obcy. Sądzę, że najbardziej chodzi o sam klimat i muzykę, która podkreśla te najważniejsze, jak i najdziwniejsze wydarzenia. Przerażająca jest też pustka ludzi – ich brak uczuć i współczucia, jak już wspominałam. Pustka tyczy się także ich zachowania, bo część bohaterów zachowuje się jak roboty, nie prawdziwe osoby. Odpowiadają bardzo szybko, jakby byli zaprogramowani. Ich akcje są niespodziewane. Cała ta seria jest mocno nieprzewidywalna do takiego stopnia, że nazwałabym ją dziwną. Bardzo ciężko połapać się co i jak, jest to strasznie niepokojące.

 

Muzyka i grafika

Muzyka daje bardzo dużo, zaryzykuję nawet stwierdzenie, że ratuje całą serię. Dzięki niej sprawy wydają się tajemnicze, co jest oczywiście na plus. Moją uwagę zwróciły opening i ending, które zazwyczaj w krótkich seriach nie występują.

Grafika również jest godna pochwały, bo twarze postaci są bardzo ładne, a sama kreska również jest przyjemna dla oka. Problem zaczyna się w momencie walk, które na najciekawsze i najładniejsze niestety nie wyglądają.

 

Podsumowanie

Zaczynając oglądanie tej serii byłam nastawiona pozytywnie, ale niestety się zawiodłam. Powiem szczerze, że skusił mnie ten krótki czas trwania, ale nawet to nie wynagrodziło mojego zawiedzenia. Produkcja jest zwyczajnie nudna. Uważam, że miała potencjał. Może gdyby była dłuższa, producenci wymyśliliby coś więcej, coś lepszego. Odnoszę wrażenie, że fabuła i akcje były bezcelowe, ciężko doszukać się w nich nawet najprostszego przekazu. Zwyczajnie uważam, że zmarnowałam czas oglądając „Alien 9”.

Fabuła: 5/10

Bohaterowie: 5/10

Muzyka: 6/10

Grafika: 7/10

Serię możecie obejrzeć tutaj 🙂

Rekomendacje

Crunchyroll Expo odwołany Crunchyroll ogłosił w środę 3 czerwca , że odwołał tegoroczną konwencję Crunchyroll Expo, ze względu na panującą pandemie COVID-19. Strona wydarzenia opublikuje informacje dotyczące transferów biletów i zwrotów pieniędzy w tym tygodniu. Crunchyroll Expo…

No Guns Life wraca na ekrany Oficjalna strona telewizyjnego anime No Guns Life ogłosiła w piątek 19 czerwca , że druga połowa serialu wraca  na anteny TV. Premiera odbędzie się…

Komentarze

Dodaj komentarz