! Na samym początku trzeba zaznaczyć, że produkcja zawiera dosyć sporo scen drastycznych, z mnóstwem ilości krwi, dlatego odradzam oglądanie tej serii tym, którzy są bardzo wrażliwi na tego typu sprawy !
„Corpse party” to łącznie 5-odcinkowa seria (4 odc. „ Corpse Party: Tortured Souls – Bougyakusareta Tamashii no Jukyou” + 1 odc. OVA „Corpse Party: Missing Footage”). Odcinki wyemitowano w latach 2012 -2013 i zostały wyprodukowane przez studio Asread, które jest odpowiedzialne za stworzenie między innymi „Mirai Nikki”.
Pierwowzór
Na wstępie warto wspomnieć, że „Corpse Party” ma grę o tym samym tytule, która zapoczątkowała całą serię. Jej autorem jest Makoto Kedoin, a rozwinięta wersja została stworzona przez grupę GrisGris. Na podstawie gier powstały jeszcze cztery serie mangi: Corpse Party: Blood Covered, która została wydana przez Square Enix; Corpse Party: Musume oraz Corpse Party: Book of Shadows, wydane przez Media Factory, a także Corpse Party: Another Child, opublikowane przez Mag Garden.
Zabawa z duchami
Na koniec dnia, po sprzątaniu i załatwianiu innych jakże ważnych spraw, kilkoro uczniów w szkole wraz z ich ulubioną nauczycielką postanowili zabawić się w rytuał. Polegał on na wypowiedzeniu imienia ducha tyle razy, ile było uczestników i późniejszym rozerwaniu kartki, którą wszyscy razem trzymali. Mimo przerażenia niektórych uczestników, nikt nie spodziewał się aż tak strasznych konsekwencji i tego, że ich rytuał faktycznie zadziała. Już po kilku sekundach szkoła zaczyna trzęść się, zawalać, aż w końcu wszyscy przenoszą się do innego wymiaru, w którym jest zupełnie inna szkoła – nawiedzana przez duchy, skrywająca masę niebezpieczeństw i tajemnic. Już po przebudzeniu widzą, że są rozdzieleni i będą musieli szukać siebie nawzajem, co nie jest do końca możliwe… Wkrótce wyjaśni się, dlaczego wszyscy nie mogą spotkać się jednocześnie. W ciągu krótkiego czasu doświadczają wielu okrucieństw, strasznych zjawisk oraz masy drastycznych widoków. Wtedy zaczynają rozumieć, że to nie jest zwykła gra, a walka o życie, w której niewielu da radę przetrwać.
Przyznam szczerze, że, mimo niewielu odcinków, fabuła jest naprawdę bardzo rozbudowana. W tym krótkim streszczeniu nie da się zawrzeć ogromnej ilości zagadek i tajemnic, które są odkrywane przez bohaterów w prawie każdym odcinku.
Mundurek szkolny powinien zobowiązywać!
Nigdy nie kwestionowałam czyichś naukowych umiejętności i tego, co wie o życiu. Jednak mimo wszystko wydaje mi się naturalne, że w zaawansowanym wieku nastoletnim jakakolwiek zaradność jest już wyuczona. Niestety patrząc na bohaterów w „Corpse Party” wychodzi na to, że bardzo się myliłam, ponieważ ich głupota jest niesamowita. Zachowują się, jakby w ogóle nie myśleli. Zdaję sobie sprawę, że niecodzienne jest przenoszenie się do nawiedzonej szkoły z innego wymiaru, jednak skoro już zaczynają rozumieć, że są w niebezpieczeństwie w zamkniętym, strasznym budynku, powinni szukać wyjścia, a nie… leżeć w opuszczonym gabinecie pielęgniarki, bo źle się poczuli. Dodatkowo nie przestrzegają pierwszej i najważniejszej zasady, jaką jest trzymanie się razem! Naprawdę, jak to się stało, że nie pomyśleli, że to dobry pomysł? Nie znają budynku i na każdym kroku coś może im się stać, dlatego powinni trzymać się w parach czy trójkach, a nie oddalać w każdym możliwym momencie! Nawet brat z dużo młodszą siostrą nie mieli problemu z rozdzieleniem się. Powiem więcej, oboje nie widzieli problemu w tym, by… O tym nie będę opowiadać, nie chcę za mocno spoilerować, ale nie trudno przewidzieć, że ich bezmyślne zachowania miały ogromne konsekwencje. Błagam, czy nikt z nich nigdy nie oglądał horrorów??
Podsumowanie
Gdyby nie to, że „Corpse party” jest dość krótką produkcją, zapewne porzuciłabym ją gdzieś w połowie. Jak mówiłam, fabuła jest bardzo rozbudowana, co jest jak najbardziej na plus, ale co z tego, skoro postacie są niezwykle irytujące a brutalne sceny, których jest tu wiele, w większości wyglądają bardzo słabo.
Do grafiki również mam kilka zastrzeżeń. Zaczynając od postaci wyglądających praktycznie identycznie, bo ich jedyne różnice to kolor włosów i oczu, a kończąc na latających flakach, które wyglądają jakby rysowało je dziecko, które nigdy nie uważało na lekcjach biologii. Jeśli ktoś jest fanem zagadek, to jest cień szansy, że ta produkcja mu się spodoba. Ja należę do tej grupy osób, jednak nie przypadła mi ona za bardzo do gustu.
Ocena recenzenta
Fabuła: 7/10
Bohaterowie: 3/10
Grafika: 6/10
Muzyka: 6/10
Serię możecie obejrzeć tutaj 🙂