Recenzja „Hypnosis Mic: Division Rap Battle – Rhyme Anima”

“Hypnosis Mic: Division Rap Battle – Rhyme Anima” pokazuje, że świat sci-fi może jeszcze zaskakiwać czymś nowym.

 

Niniejsza recenzja skupia się na ekranizacji anime, nie zawiera spoilerów i odniesień do mangi.

 

Świat Hypmica już od samego początku wrzuca nas w wir wydarzeń, ukazując zmienianą rzeczywistość. Rząd opanowany przez organizację Chuohku, składającą się z kobiet, zakazuje wszelkiej broni, a wszystkie starcia mają zostać rozwiązane za pomocą słów – z pomocą niezwykłych mikrofonów, które urzeczywistniają wersy wyśpiewane przez każdego z przeciwników.

 

Poznajemy cztery drużyny składające się z trzech członków i jednego lidera:

 

  • “Matenro”, którego liderem jest Jinguji Jakurai – szanowany lekarz. Poza nim, Izanami Hifumi, podejmujący zawód hosta, polegający na dotrzymywaniu towarzystwa kobietom, oraz Kannonzaka Doppo, biurowiec.

 

  • “Fling Posse”, którego liderem jest Amemura Ramuda – słodki, różowy projektant ubrań z niesłodkim zapleczem doświadczeń. Towarzyszą mu Arisugawa Dice, który “pracuje” jako “zawodowy” hazardzista, oraz Yumeno Gentaro – poeta i pisarz.

 

  • “Buster Bros!!”, którego liderem jest Yamada Ichiro – młody mężczyzna, dla którego najważniejsza jest rodzina. Podejmuje różne prace na zlecenie – pomaga w poszukiwaniu rozwiązań. Rapują z nim jego młodsi, wciąż uczący się bracia – Saburo i Jiro, którzy czasami pomagają bratu w biznesie.

 

  • “MAD TRIGGER CREW”, którego liderem jest członek yakuzy Aohitsugi Samatoki – zimny z wierzchu, jednak o dobrym sercu. Dołączyli do niego były wojskowy Rio Mason Busujima oraz Iruma Jyuto – policjant.

 

Dużym plusem jest to, że tak wielką różnorodność postaci możemy zrozumieć też na podstawie ich historii i dotychczasowego życia. Nie znajdziemy wśród nich przykładu powielania schematów czy zbliżonych wartości.

 

Celem wszystkich drużyn jest udział w zbliżającej się Bitwie Dywizji, w której będą konfrontować się między sobą. Tuż przed tym mamy szansę poznać z bliska każdego, gdyż początkowe odcinki w pełni skupiają się na ukazaniu każdej drużyny – ich relacji, zainteresowań i wykonywanych zawodów. Mamy też okazję ujrzeć jedną bitwę na wersy między odcinkową drużyną a obecnym antagonistą, który się zmienia.

Wątek konfliktów zawartych w serii również potrafi zaskoczyć. Przeszłość bohaterów nie jest kolorowa, ma duży wpływ na teraźniejszość. Wystarczy powiedzieć, że każda drużyna, na widok drugiej, jest gotowa wyciągnąć mikrofon i zacząć walczyć, ponieważ w każdej znajdują się jakieś nierozwiązane konflikty.

Choć seria głównie skupia się wokół bitwy i faktu, że rząd opanowany został przez kobiety, nie brakuje rozrywkowych lub wzruszających momentów, których celem jest odciągnięcie nas choć na chwilę od napiętej atmosfery między drużynami, np. Historia Gentaro z taksówki czy niespodziewanie miły gest Samatokiego. Anime wyraźnie kończy się w miejscu, które otwiera furtkę do drugiego sezonu, na co liczę! Ponieważ dawno nie widziałem tak dobrego tytułu w zaledwie trzynastu odcinkach. Wątki, które czekają na rozwinięcie, nowe postacie, które będą debiutować, oraz świetne rapowe bitwy, których jeszcze nie mieliśmy możliwości usłyszeć.

 

Oprawa dźwiękowa oraz graficzna stoi na naprawdę wysokim poziomie. Przedstawione utwory, choć krótkie, to są naprawdę genialne. Podczas bitwy motyw muzyczny oraz wygląd mikrofonu i głośników dostosowuje się do jego użytkownika, co moim zdaniem jest świetnym posunięciem, które daje nam dużo do zrozumienia o postaci, która aktualnie prowadzi bitwę. Mikrofon Rio (byłego wojskowego) zmienia się w krótkofalówkę, a mikrofon Doppo (biurowca) w telefon komórkowy. To jest rzecz, która urzekła mnie zdecydowanie najbardziej.

Sprawę kreski wyróżnia najbardziej jedna rzecz – oczy. Są one narysowane w nowy sposób, co dodaje całości dużego uroku. Jest to być może detal, ale przecież na takowe najbardziej zwracamy uwagę, prawda?

 

Zdaję sobie sprawę, że tytuł dla wielu może wydawać się nudny i głupi, ponieważ typ muzyki – rap, czy gatunek anime – sci-fi, może nie leżeć w naszych ulubionych gustach. Miałem tak samo, też długo się do tego zbierałem, marudziłem, odstawiałem, aż w końcu dałem temu szansę. Sam opening już wbija w fotel, każda postać dostaje swoje kilka sekund na ekranie w taki sposób, by mieć już możliwość zrozumienia, z jakimi postaciami mamy do czynienia. Aktualnie to jeden z moich ulubionych tytułów, do których na pewno wrócę jeszcze wiele razy, bo po prostu warto. Pomimo kilku mniejszych minusów, można samą produkcję odebrać bardzo ciepło.

Zachęcam do obejrzenia, a zaraz po tym, zapoznania się z mangą.

 

Recenzent: livvmat

Hypnosis Mic: Division Rap Battle – Rhyme Anima możecie obejrzeć tutaj!

Rekomendacje

Somali to Mori no Kamisama   Somali to Mori no Kamisama wyemitowane w sezonie zimowym 2020 roku przez studio Satelight. Historia bazuje na mandze autorstwa Yako Gureishiego.   Fabuła  …

„Alien 9”, czyli inaczej „Alien nine” to 4 odcinkowy serial, którego każdy epizod trwa około 28 minut. Powstał on w 2001 roku, został stworzony przez studio J.C.Staff. Producenci odpowiedzialni są…

Komentarze

Dodaj komentarz