!!!OTWORZYLIŚMY REKRUTACJĘ!!!
Zapraszamy wszystkich chętnych do naszego działu >>Rekrutacji<< !
Aktualnie rekrutujemy na stanowiska
- Uploader

Recenzja “Sabikui Bisco”

To akcyjno-przygodowe anime liczące 12 odcinków, studia OZ z 2022 roku. Jest to jedna z tych produkcji, które nie zapadają szczególnie w pamięć, za to ogląda się je niemal błyskawicznie (jeden wieczór spokojnie) i zapewniają dość dobrą, dynamiczną rozrywkę. Na wstępie jednak zaznaczę, że jeżeli poszukujecie głębokiego anime, które odmieni Wasz światopogląd, to poszukajcie innego tytułu.

Fabuła

Obserwujemy życie młodego Milo, który pracuje charytatywnie jako lekarz w ogarniętym rdzawą zarazą mieście. To nie pomyłka, okazuje się, że tajemnicza choroba atakuje nie tylko metalowe sprzęty, których w mieście nie brakuje, ale również ludzkie organizmy. Jest to śmiertelna przypadłość, na którą niestety choruje również siostra Milo. Właśnie to jej sytuacja w dużej mierze przyczyniła się do rozpoczęcia przez niego nielegalnych eksperymentów mających prowadzić do odkrycia antidotum. Cała opowieść zaczyna się jednak, kiedy w już i tak skomplikowane życie Milo włącza się dwójka poszukiwanych terrorystów, którym przyświeca ten sam cel – odnalezienie tajemniczego grzyba leczniczego „Sabikui”, będącego panaceum na rdzawicę.

Klimat i Akcja

Plusem produkcji jest to, że akcja rozkręca się niemal natychmiastowo, a pierwsze momenty seansu, choć lekko enigmatyczne, szybko zaczynają nabierać sensu i wciągać nas w głąb fabuły. Bo o ile motywacje bohaterów są dość proste i zrozumiałe, to sam świat nie jest tak oczywisty jak mogłoby się na pierwszy rzut oka wydawać. Nie chcę narobić Wam zbyt dużych nadziei, nie mówię tu o jakimś misternie utkanym spisku, jednak można powiedzieć, że odkrycia dokonywane przez protagonistów zaskakują na tyle, by umilić nam seans. Świat posiada swój unikalny, lekko postapokaliptyczny klimat oraz zamieszkujących go specyficznych mieszkańców i stworzenia. Naprawdę żałuję, że nie został przez twórców bardziej rozbudowany nawet kosztem szybkiej akcji. Skoro już o niej mowa, to zmagania naszych bohaterów wpisują się w motyw „kina drogi”, mamy tu walkę z czasem, konkretny, niemal nieosiągalny cel oraz dwójkę bohaterów, którzy przechodzą wewnętrzną przemianę podczas podróży. W dodatku całość doprawiona jest szczyptą słowno-sytuacyjnego humoru co sprawia, że odcinki mijają w mgnieniu oka.

Postacie

Tak jak już wspomniałam, o ile pod względem motywacji i złożoności bohaterowie „Sabikui Bisco” nie wyróżniają się jakoś szczególnie, to zestawienie dynamiki głównych bohaterów całkowicie ten fakt rekompensuje. Skupiamy się tu bowiem na przymusowej współpracy pomiędzy spokojnym, opanowanym i odrobinę wycofanym Milo oraz poszukiwanym kryminaliście Akaboshim będącym jego całkowitym przeciwieństwem. Różnice charakterów tej dwójki oraz ich początkowe nieudane próby znalezienia wspólnego języka sprawiają, że szybko zżywamy się z nimi i tym bardziej mamy ochotę kibicować im podczas zmagań. Fakt, że relacja ta również ulega zmianie a bohaterowie wyraźnie dojrzewają do podejmowania pewnych, momentami trudnych, decyzji stanowi dodatkowy plus. Niestety reszta postaci, w tym też główny antagonista, stanowi jedynie tło dla wydarzeń i momentami rzuca się to w oczy.

Oprawa graficzna i dźwiękowa

Kreska i estetyka produkcji z pewnością należy do specyficznych (choć nie tak bardzo jak w produkcjach typu Jojo czy Mob Psycho 100) co można uznać za wadę lub zaletę, zależnie od gustu, dla mnie jest to zdecydowany atut tego anime. Dla niektórych z Was może ocierać się o kicz, innym przywodzić na myśl western w jaskrawo-kolorowym wydaniu (mam nieodparte wrażenie, że taki efekt twórcy próbowali osiągnąć) a jeszcze inni nie zobaczą w niej nic oprócz oryginalnego stylu.

Co do oprawy muzycznej to dodaje akcji dynamiki, jest przyjemna w odbiorze i również, choć w mniejszym stopniu, podobnie jak kreska posiada w sobie coś dziwnie charakterystycznego.

Wady produkcji

Głównym zarzutem jaki mam wobec tego anime jest to, że wydaję się ono „jednowymiarowe”. Brakuje mi w nim bardziej zarysowanej historii pokazanego świata, bo choć jest on wielobarwny i klimatyczny to trochę przypomina mi kolorową scenografię wyciętą z tektury, owszem ciekawi i przyciąga wzrok, ale gdzie jest głębia?

Poza tym nie mam się za bardzo do czego przyczepić, mogłabym narzekać na mało satysfakcjonujące zakończenie (w moim odczuciu), na to, że anime nie niesie za sobą żadnego przesłania oraz ma naciągany wątek romantyczny, ale wszystko to wynika z faktu, iż produkcja stawia na dynamiczną akcję i dokładnie to nam daje, przy czym nie jest, ustalmy to sobie, historią ani długą, ani szczególnie ambitną pod względem treści, więc nie ma sensu wymagać od niej, by była dopracowana w najdrobniejszych szczegółach.

Podsumowanie

To anime jest dla Ciebie, jeśli szukasz:

  • szybkiej akcji,

  • klimatów przywodzących na myśl western,

  • odrobiny humoru sytuacyjnego,

  • motywu dwójki głównych bohaterów o przeciwstawnych charakterach,

  • postapokaliptycznej wizji świata,

  • anime do obejrzenia w jeden wieczór.

To anime nie jest dla Ciebie, jeśli szukasz:

  • rozbudowanego świata przedstawionego,

  • dobrze napisanego antagonisty,

  • głębokiego przekazu i przemyśleń,

  • krwawej, brutalnej akcji (jest dramatycznie, ale krew nie leje się strumieniami),

  • nostalgicznego klimatu.

Ocena recenzenta:

Klimat/Akcja: 6/10

Bohaterowie: 7/10

Oprawa graficzna i dźwiękowa: 10/10

Rekomendacje

Katanagatari    Fabuła i Bohaterowie  Anime powstało w 2010 roku.   Yasuri Shichika to mężczyzna, który dorastał na wyspie wraz ze swoją siostrą Nanami. Jest on siódmym mistrzem Kyotouryuu, stylu,…

Gdy w prozę życia wkrada się rutyna, wielu z nas rozpaczliwie próbuje coś zmienić. Dla jednych jest to drastyczna zmiana fryzury, inni pragną jednak czegoś więcej. Czasem jedna decyzja niczym…

Komentarze

Dodaj komentarz