Recenzja „Subarashiki Kono Sekai The Animation”

Subarashiki Kono Sekai The Animation

 

Neku, czyli główny bohater, przebudza się w środku miasta, które wydaje mu się znajome, lecz totalnie nic nie pamięta. Tym samym zostaje wciągnięty w „Grę Żniwiarza”, gdzie musi zaufać swojej partnerce Shiki, aby aktywować swoje moce i mieć szansę na wygranie tej tajemniczej gry.

Ilość odcinków: 12

Gatunek: akcja

Studio: Shin-Ei Animation, Domerica

Data emisji: wiosna 2021

 

Poświęć to, co kochasz i… graj!

 

Kiedy dostajesz warunek, grasz albo umierasz, decyzja (dla stabilnego psychicznie człowieka) raczej jest jednoznaczna i prosta, decydujesz się na rozgrywkę. W takim razie Neku, pomimo chwiejności emocjonalnej oraz bezdomności egzystencjalnej, postanawia grać w „Grę Żniwiarza”, do prawdy to został zmuszony do rozgrywki przez Shiki, lecz to nie jest istotne. Rozgrywka bez świadomości, o co się walczy, jedyne, co wiesz, to że musisz pokonywać Jazgoty, gdyż są one twoimi przeciwnikami. Jak długo wytrzymasz w niepewności i w walce? Warto również wspomnieć fakt, iż żadna gra nie jest darmowa, a więc co było zapłatą uczestników w grze? Jest to dość szokująca informacja, lecz ważna fabularnie, dlatego z gracją pominę ten wątek.

Co do też samego opisu rozgrywki, bohaterowie muszą połączyć się w pary, aby mogli stać się użyteczni i być w stanie używać swych mocy, gdyż każda postać ma przypisane indywidualne zdolności, dzięki kooperacji są w stanie pokonać przeciwników. Sama rozgrywka trwa 7 dni, gdyż tyle jest jakby „poziomów”, które bohaterowie muszą pokonać, aby mogli stanąć przed mistrzem gry i ubiegać się o należytą nagrodę.

 

Adaptacja gry, hit czy kit?

 

Nietrudno się zorientować, że fabuła tego anime jest dość niestandardowa, to samo tyczy się animacji oraz ogólnej kreski. To wszystko jest spowodowane faktem, iż seria jest adaptacją gry wydanej na Nintendo.

Adaptacje gier bardzo często zawodzą swoich odbiorców, w tym przypadku było podobnie. Zaczynając od samej animacji oraz kreski, są to dwa aspekty, które totalnie wyłamują się ze schematu popularnych utworów, nie da się ich zbytnio porównać do innych anime. Jest ona dynamiczna, barwna oraz pełna ekspresji. Jej charakter jest w stanie nie przypaść do gustu znacznej części odbiorców, dlatego polecam się z nią początkowo oswoić.

Sam osobiście nie grałem w tytułową grę, więc również ciężko mi się odnieść do źródła oryginalnego, lecz po samym seansie anime mogę stwierdzić, iż kreska naprawdę jest czasem zbyt „przepikselowana”, co bardzo utrudnia odbiór, lecz mimo wszystko i tak podziwiam oraz dobrze będę wspominać ten „eksperyment”, gdyż było to ciekawe doświadczenie.

 

Kiedy żyjesz, lecz nie egzystujesz.

 

Kiedy jesteś praktycznie samotną duszą, która może spotkać tylko inne samotne dusze, czyż to nie jest… samotne? Niestety taki los spotyka tutaj głównych bohaterów, po przeniesieniu się do całkowicie innej rzeczywistości, gdzie to są niezauważalni dla przeciętnych ludzi, życie i poglądy całkowicie się odmieniają. Wszystko dodatkowo komplikuje fakt, że postacie są w stanie widzieć oraz „poczuć” myśli przechodniów (śmiertelników życia codziennego) poprzez dotknięcie ich, bardziej przeniknięcie przez nich. Czy Neku nie zostaje przez to przygnębiony? Sam nie pamięta, co się działo z jego życiem przed rozpoczęciem rozgrywki w „Grę Żniwiarza”, a mimo to jest w stanie dostrzec myśli żywych osób. Co prawda większość jest mu obca, lecz to i tak nie zmienia faktu, iż uczucie przygnębienia jest bardzo wysokie.

Uczucie izolacji, samotności, pustki, przygnębienia, strachu… Tyle negatywnych cech, którym musi sprostać Neku, gdyż to głównie jego rozwój psychologiczny obserwujemy podczas seansu. Czy podoła temu zadaniu? Czy odkryje swoją przeszłość oraz, co najważniejsze, jak potoczą się jego późniejsze losy? Zdecydowanie odpowiedź będziecie mogli odnaleźć w końcowych odcinkach.

 

Podsumowanie

 

Reasumując, rozwój fabularny serii jest dość powolny oraz monotonny, a gdy rozgrywka staje się bardziej napięta, łatwo zgubić wątek i racje, o jakie walczą bohaterowie. Oprawa graficzna pomimo swojej specyfiki mnie zadowoliła. Z kolei muzyka oraz rozwój postaci (pomijając Neku) kwiczą, lecz trzymają znikomy poziom. Czy jestem w stanie polecić komuś tę serię? Być może, lecz polecam rozpocząć seans z nastawieniem, iż możliwe będzie porzucenie tej serii, gdyż sam przyznam, jak początki mi się podobały, to końcówka zaczynała mi się mieszać i totalnie traciłem chęci na oglądanie.

Ocena recenzenta

Fabuła: 4.5/10

Bohaterowie: 4/10

Grafika: 6/10

Muzyka: 4.5/10

Ocena ogólna: 5/10

 

Recenzent: Miq

 

Subarashiki Kono Sekai The Animation możecie obejrzeć tutaj!

 

Rekomendacje

Angel Beats   To jednosezonowe anime wyprodukowane przez P.A. Works i Aniplex, w reżyserii Seijiego Kishi.     Fabuła   Od razu na wstępie zaznaczę, że jest to dość specyficzne…

Zapowiedziano zakończenie mangi The Promised Neverland W tegorocznym, 28 wydaniu magazynu Weekly Shonen Jump został opublikowany finałowy rozdział mangi pt:”The Promised Neverland” autorstwa Kaiu Shirai. Ostatni, 20 tom komiksu trafi…

„Tonari no Kyuuketsuki-san” znane również jako „Ms. vampire who lives in my neighborhood” to 12-odcinkowy serial wyprodukowany przez Studio Gokumi jesienią 2018 roku.   Wyjątkowa plotka W szkole między uczniami…

Komentarze

Dodaj komentarz