Kumo Desu ga, Nani ka? Odcinek 4

Erokokijami pisze:

Ta małpa w CGI jest okropna, wygląda jak wyciągnięta rodem z jakiejś plastelinowej bajki dla dzieci

Mr.Koder pisze:

Według mnie anime jest spoko w rużnicy od slajma tu postać zaczyna słaba (i jest jak taki pająk krzyrzak u was w pokoju piwniczaki).Jedynie co mie nudziło (ale z biegiem fabuły uległo zmianie) to wątek innych odrodzonych.

Techuś pisze:

Mi się podoba .Nie jestem wybredny!

Radbug pisze:

Czego oczekuje? Tego, że twórcy domyśla się, że wieje nudą w ich dziele. W podobnych tworach, jak Slime, już w 1 odcinku to nudne grindowanie poziomów było przerwane spotkaniem i rozmową ze smokiem. W 4 odcinku to gość już został uznany za króla i zakładał własne miasto. W Arufurecie początkowe wbijanie poziomów trwało pół odcinka i też przerwane zostało nowym wątkiem i spotkaniem blond loli. Tutaj mamy tylko 1 wątek – grindowania i zjadania pokonanych wrogów. Można temu poświęcić 1 góra 2 odcinki, ale nie 4. Całość tego co widzieliśmy do tej pory można by strescić w 5 minutach montażu bez absolutnie żadnego uszczerbku dla fabuły. Po tym można poznać słabe i do re anime. W tych porządnych szanują cenny czas antenowy i skupiają się jedynie na ważnych wydarzeniach. W tych kiepskich mamy pełno zapychaczy i zapełniaczy czasu, najczęściej durne sceny walk z co gorsza powtarzającymi się sekwencjami ataków, ruchów,zeby przyoszczędzić na animacji. I tu mamy właśnie taki przypadek.

Radbug pisze:

Ehhh. Nie dość, że jest tragicznie nudne, bo w każdym odcinku powtarza jedynie utarty schemat walki z coraz to nowymi potworami tylko po to by je później zjeść, to jeszcze to obrzydliwe CGI aż odrzuca od ekranu. A fabularnie nigdy jakieś wybitne i tak nie było. Do tego żeby chociaż miało jeszcze krztę logiki. A tutaj pająk zjada mięso zębami, przy okazji pokonując całe stado silniejszych od siebie potworów, chociaż zaledwie chwilę wcześniej miał ogromny problem z pokonaniem takiego pojedynczego okazu.

Liczyłem na drugiego Tensei slime, ale się przeliczyłem. I to bardzo.