Meikyuu Black Company Odcinek 12

Erokokijami pisze:

Seria dość specyficzna ale ostatecznie nawet przyjemna było parę ciekawych i oryginalnych pomysłów jak na tytuł o gospodarce, niemniej jednak bardzo przewidywalna była to seria w przedostatnim odcinku było wręcz pewne że skoro łatwo przyszło to i łatwo poszło pomimo tego że protag już wiele razy zaprezentował swój geniusz całkiem mnie zaskoczyło że ma wszystko zaplanowane na parę miesięcy w przód drugi Ayanokoji można rzec.
Pierwsze parę odcinków były nudne jak flaki z olejem potem niby cosik się zaczęło dziać i w końcu wielki cała seria streszczona w jednym zdaniu

Graficznie seria wyglądała tragicznie kreska była straszna, projekty postaci były tak ohydne ze aż zabawne animacyjnie rewelacyjnie nie było, udźwiękowienie raczej dosyć średnie co najwyżej endingi z Rim i jej siostrą były niezwykle urocze, Postacie w większości przypadków proste do bólu i płytkie jak może bałtyckie

Protag pomimo że ostatecznie okazał się czystym geniuszem początkowo był niezwykle irytujący przez tą swoją gadkę ot niezwykle genialny biznesmen
Zdecydowanie najlepszą postacią była Rim pomimo że jest to komedia to ze wszystkich postaci ona najbardziej rozczulała i bawiła swoim dziecinnym zachowaniem, ta postać według mnie została napisana po mistrzowsku, bardzo mnie równocześnie poruszyło jak i rozbawiło kiedy to zaczeła opiekować się swoją młodszą siostrą było to niezwykle urocze stety niestety twórca musiał wprowadzić element komediowy i pewnie zapamiętam to na długo ale nie ma to jak zbijać gorączkę górą lodową przez tą scenę w zasadzie leżałem na podłodze… Jedna sprawa z nią związana mnie dotychczas frapuje i z tego co kojarzę w żaden sposób nie zostało wytkumaczone o co chodzi z tą jej przemianą w dorosłą wersję na wzór Marii z Shinami Maou
Shia podobnie jak Protag była dość denerwującą postacią z tą różnicą że była taka do końca z jej przeszłości zasadniczo nie można wydedukować nic ciekawego ot postać której zadaniem było tylko świecić zderzakami przed ekranem
Wanibe i Ranga niby byli ale jednocześnie nic specjalnego sobą nie reprezentowali ot zwykle płytkie zapychające Postacie
Veruza jako główna antagonistka tej serii niby cosik tam sobą reprezentowała lecz jedyne co zdołałem zapamiętać to że przegrała z kretesem na rynku gospodarki i została poniżona do roli kogoś w roli sekretarki protaga

Osobiście uważam że seria nie zapierała dech w piersiach w razie gdyby kontynuacja się pojawiła prawdopodobnie bym ją obejrzał ale jakoś niespecjalnie bym jej wyczekiwał, co najwyżej najbardziej bym był zainteresowany rozwinięciem wątku Rim i jej siostry
Według mnie przyjemny średniak z 7/10