Revenger Odcinek 12

Erokokijami pisze:

Seria naprawdę przyjemna gorąco bym ją każdemu polecił, motyw tak sporego realizmu świata był czymś co początkowo mnie odrzucało ale po czasie stało się głównym powodem dla którego tą serię obejrzałem i jestem mile zaskoczony jak świetnie to wyszło
Kolejnym majstersztykiem tego tytułu którym się kierował był motyw zemsty, naprawdę mile mnie to zaskoczyło jak emocjonująca może być seria która krąży tylko wokół zemsty

Graficznie o dziwo było bardzo dobrze zwykle byłem anty bardziej realistycznym kolorom i gustowałem w bardziej bajkowych klimatach, udźwiękowienie bardzo klimatyczne, fabuła no cóż wybitna nie była ale finał miała naprawdę dobry

Co do postaci trafiły prosto w moje gusta, Kurima Raizo z charakteru naprawdę ciekawa postać bardzo przypominał mi protagonistę z filmu 47 roninów ale jednak najbardziej zaplusował finałem swojej historii swoisty “Masterpiece”… Piękna jest w tym przypadku ironia spokój przyniósł mu ten sam sztylet którym chciał popełnić seppuku… Mam sporą nadzieję że seria nie dostanie kontynuacji bo zniszczenie tak niesamowitego zakończenia byłoby karygodne
Drugą najlepsza postacią był doktorek Teppa potulny umięśniony goryl pracujący jako lekarz cóż za ironia, nie do końca jestem tylko pewien działania tej jego umiejętności przed oddaniem strzału kiedy to napusza się jak rozdymka
Co do Nio był/była ¯\_(ツ)_/¯ naprawdę humorystycznąpostacią, odcinek jej poświęcony był raczej słaby ale jej historia była jak najbardziej ciekawa
Souji jak i Yuuen były raczej denerwującymi postaciami jak w przypadku tego drugiego sposób walki miał ciekawy choć podobnie jak wyżej nie rozumiem zasady zakładania tych chust na twarz tak w przypadku Soujiego o jego kart to była klapa totalna

Podsumowując seria naprawdę przyjemna początkowo powiedziałbym że na miarę 6/7 ale po tym świetnym finale już sam nie wiem niby pięknie to wszytko wyglądało, drastyczne sceny, fontanny krwi i piękny finish na przeciwniku Kurimy i co najważniejszego piękny finał jego historii, dawno nie trafiłem na serię w której śmierć postaci nie wywołała we mnie smutku, a wręcz odwrotnie była ona tak świetnie wpasowana w całą fabułę ze aż poprawiła zdanie o tytule na 8/10 o dziwo mam sporą nadzieję że seria nie dostanie kontynuacji bo w tym przypadku grzechem byłoby zniszczyć tak świetnie zakończenie