Hataraku Maou-sama!! Odcinek 12

Erokokijami pisze:

No nie było tak miło jak się spodziewałem te sezon znacząco odbiega od prequelu w zasadzie co się dziwić z oryginalnegostudia pozostali tylko “Sotsu” i “Infinite”, miło przynajmniej że byli ci sami aktorzy dubbingowi mimo tych 9 lat względem prequelu, nie ma co anime straciło w moich oczach całkowita zmianą kreski wygląd Maou w tym sezonie prędzej przypominał model postaci Asha z pokemonów aniżeli starego Maou, walki były zdecydowanie gorzej zaranżowane i zaanimowanie niż tą niecałą dekadę temu, a co najgorsza seria naprawdę utraciła korzenie albowiem tworcy zapomnieli o najważniejszej rzeczy w tej serii o wyśmienitym humorze kiedyś niektóre sceny były na tyle komiczne że z podłogi się wstać nie dało tymczasem teraz to nie wiem. Czy przynajmniej raz parskłem śmiechem…

Jedyną zaletą jaką można przedstawić było wprowadzenie Gabriela był on naprawdę ciekawym pomysłem na Vilaina zasadniczo co najważniejsze był on całkiem zabawny
Początkowo Alas Ramus wydawała i się ciekawym dodatkiem do serii, myślałem że jakkolwiek połączy oba Emi i Maou (zasadniczo urocza była by z nich parka) no ale niestety się zawiodłem by później nawet czuć sporą irytację z jej zachowania

No cóż nie jest to to czego oczekiwałem po kontynucji hitu jakim był prequel, jakby nie patrzeć jedyne co utrzymało serię to chyba tylko sentyment do poprzedniej części, tworcy zdecydowanie za dużo tutaj namieszali, gdzie nigdzie nic się nie działo, a nie kiedy było tego tyle wepchnietego na siłę do odcinka ze ciężko się było połapać co jest czym chciałbym to ocenić wyżej z sentymentu ale nie oszukujmy się 6/10 to jest jedyne co ta seria sobą reprezentowała