Jigokuraku Odcinek 13

Erokokijami pisze:

Tytuł jako tako sam w sobie jest zwyczajnie wybitny nic dziwnego że nawet na MNL ma ocenę 8.18
Osobiście uwielbiam serię gdzie głównym motywem są w większym przypadku miecze, aniżeli magia jednak ta seria bardzo dobrze balansowała na tej krawędzi

Pierwszy odcinek miał naprawdę wysoki poziom oraz nabudował spory hype który według mnie w późniejszym czasie nieco opadł, niemniej właśnie po pierwszym odcinku liczyłem na jakiś ostry motyw zemsty na wiosce noi niestety w tym przypadku się zawiodłem

Sporym plusem był ten wręcz cudowny narrator który objawiał się w pierwszych paru odcinkach, nie dość że budował klimat to jeszcze wspaniałe tłumaczył zabiegi wykonywane w tamtych czasach

Mocnym minusem jest mentalność rządzących w tym uniwersum “Nie chcemy tracić cennych ludzi więc wysyłamy więźniów, ale oczywiście wysyłamy także elitarnych katów którzy za zadanie mają ściąć skazańców w przypadku ich buntu” gołym okiem widać w tym głupotę, równie dobrze można było od razu wysłać samych elitarnych Asaemonów… Po prostu absurd absurdów, absurdem poganiany

Świetnie przedstawiony został motyw odzwierciedlania świata za pomocą miecza, szkoda tylko że w późniejszych odcinkach został równie prędko zapomniany

Graficznie seria była co tu dużo mówić po prostu perfekcyjna, animacyjnie może nie stoi tak wysoko jak KnY ale mimo to było naprawdę bardzo dobrze, o dziwo nawet udźwiękowienie było w tym przypadku dobrze zrealizowane, sam opening wyglądał świetnie muzyczka jako tako nie była zła
Fabuła w tym przypadku zapowiadała się, wróć inaczej fabuła mogła być ciekawsza, osobiście ostro liczyłem ją jakiś ostry motyw zemsty na wiosce

Postacie były świetnie napisane
Gabimaru początkowo był wręcz idealną postacią, pusty, z niewielką dozą wyrażanych emocji, zdolny jedynie do zabijania noi niestety jak to każda postać literacka zaczął przechodzić swoistą przemianę co wydawało się sporym minusem do odcinka 13, po którym nam spore nadzieję co do przyszłego sezonu
Sagiri jako postać główna nie bardzo przypadła mi do gustu, ciągle miała jakieś wątpliwości, zastrzeżenia co do Gabimaru, jej charakter również pozostawiał wiele do życzenia, jedynym momentem w którym zaplusowała było obudzenie się w niej matczynego Instynktu w celu uspokojenia Mei w tamtym momencie dosłownie spadłem z krzesła, prócz tego momentu według mnie nie zabłysła, w ostatnim odcinku oczywiście otrzymała power boosta korzystając z mocy przeciwnika której nauczyła się nie wiadomo skąd? Jak? Ani kiedy?
Panna Shinobi podobnie była równie denerwująca co bezużyteczna, w ostatnim odcinku pokazała co nieco i tak jak w przypadku Sagiri wytłumaczenie jej znajomości Tao było kiepskie tak w jej jest w jak największym porządku, ponadto jej rozważania jaki tłumaczenie zdarzeń z wioski Gabimaru były jak najbardziej świetnym pomysłem, jestem wręcz niezmiernie ciekaw ile z tego może się okazać prawdą
Wprost wybitnymi postaciami są Ganetsusai jak i Choubei ich charakterki są po prostu genialne i tak jak w przypadku tego pierwszego historia jest po prostu komiczna tak w przypadku tego drugiego doś taka emocjonująca emocjonująca
Pomimo dawkowania informacji o tych Tensenach nadal jak na ten sezon zostali za słabo rozwinięci i jak na ten moment są to ot co nudni Villaini, mam nadzieję że sequel jakoś bardziej ich pod koloryzuje

Na ten moment oglądało się przyjemnie, grafika i animacja świetna, Postacie w miarę oraz fabuła poniżej przeciętnej ode mnie 7/10