Kimetsu no Yaiba: Katanakaji no Sato-hen Odcinek 5

Erokokijami pisze:

W końcu porządny odcinek, w miejsce tego ciągłego owijania w bawełnę… Stwierdzenie do 3 razy sztuka się w tym wypadku sprawdza
Świetna grafika, Dobrze zrobione udźwiękowienie które niby niekiedy jest małym detalem, a robi sporą różnicę. Momenty gdy ścinał im głowy były po prostu tak pięknie narysowane że aż łezka w oku mi się zatoczyła
Tanjiro wreszcie sobie przypomniał że potrafi korzystać z czegoś takiego jak techniki oddechu i zaprezentował tak piękny pokaz kolorków że sylwester w zakopanym przy tym to przypominał jedynie światła latarni… Rozkwit barw niczym w Elden Ringu
Z innej beczki wytłumaczenie tego jakoś średnio pasuje, podobny motyw z odziedziczaniem wspomnień jest w seriach AC niestety jak tam idealnie to pasowało tak tutaj wyzwalanie mocy czy odblokowywanie znaku poprzez wspomnienia przodka średnio pasuje
Takie zachowanie ze strony Muichiro było niepotrzebne w końcu ratując tych ludzi i dając się tym samym trafić na raził się na niepotrzebne rany które spowalniają jego ruchy, dodatkowo ta trucizna z pewnością nie pomoże mu w ubiciu demona wyższej klasy, a patrząc po tym jak został trafiony i wciąż żyje to tamten kowal w teorii również by to przeżył… Ahh ten Tanjiro na co on zmieniał tak dobrze zrobioną chłodno myślącą postać

marekczek pisze:

ten odcinek nam powiedział ze od teraz bedzie potęzniejszy niz filar i załoze sie ze zaniedługo cos sie stanie nie fortunnego i bedzie mu sie widziało jak temu który prawie pokonał muzana sorki nie pamietam imienia ale chyba to jest ojciec tanjiro

^^ pisze:

Ale kurde to jest zajebsite

Ktoś pisze:

Wreszcie czekałam całe wieki